Kładka Śliwno–Waniewo – przygoda w sercu Podlasia

Piękne rozlewiska Narwi, fantastyczne punkty do obserwacji ptaków i spacer po kładkach na bagnach. To wszystko można znaleźć w istniejącym od 1996 roku Narwiańskim Parku Narodowym. Ten bardzo cenny przyrodniczo obszar Polski chroni odcinek rzeki Narew pomiędzy miejscowościami Suraż i Rzędziany. Ma około 50 kilometrów długości i 2 do 4 kilometrów szerokości. Jak widać właściwie cały obszar Narwiańskiego Parku Narodowego jest zlokalizowany wzdłuż Narwi, przylega do jej brzegów i jest nakierowany typowo na ochronę terenów nadrzecznych. A Narew tworzy tutaj prawdziwe labirynty, w których wręcz można się zgubić na przykład pływając kajakiem.

Narwiański Park Narodowy znajduje się na północnym wchodzie Polski, około 30 kilometrów od Białegostoku. Jest nieduży, a jego zwiedzanie polega głównie na pływaniu kajakiem albo pychówką (czyli płaskodenną łodzią sterowaną za pomocą odpychania się od dna długim kijem). Największą atrakcją dostępną dla wszystkich w cenie biletów do parku są kładki z ruchomymi pomostami. Zaciekawieni? Za chwilę opiszemy dokładnie jak wygląda spacer po takich kładkach, a jest dość nietypowy.

Narew jest rzeką anastomozującą. Ale co to właściwie znaczy?

Najpierw jednak kilka słów o Narwi, bo jest to rzeka bardzo interesująca. Narew to rzeka wielokorytowa (inna nazwa to rzeka anastomozująca, taką rzeką jest też między innymi Amazonka, wiedzieliście o tym?). To jest wielki wyróżnik Narwiańskiego Parku Narodowego. Taka struktura powstała poprzez wieloletnie spiętrzanie wód na skutek narastania torfów i rozprzestrzeniania się roślinności wodnej oraz szuwarowej. Koryto rzeki przez to zaczęło się dzielić i tworzyć wiele koryt bocznych, przez co teraz mamy taki niesamowity system rzeczny.

Wiosenne rozlewiska tworzą doskonałe warunki dla zwierząt do żerowania. Można wtedy obserwować między innymi wiele gatunków ptaków. Choć przez zmiany klimatu (łagodne zimy i mało śniegu), jak również działalność człowieka (uregulowanie fragmentu rzeki i zbiornik retencyjny), zalewy są coraz mniejsze i krótsze. To bardzo zmienia dolinę. Powoduje, że mokradła przysychają i przyroda w okolicy się zmienia.

Kładka Waniewo-Śliwno – suchą stopą przez bagna

Przejdźmy zatem do kładki. To ścieżka wśród bagien po drewnianych pomostach o długości ok. 1 km, gdzie można przejść suchą stopą i podziwiać okolicę. Łączy ze sobą dwie miejscowości: Śliwno i Waniewo. Ale żeby przejść ją całą trzeba użyć siły mięśni i kilka razy przeprawić się pływającymi pomostami po odnogach Narwi. Pomosty są samoobsługowe, po prostu trzeba znaleźć łańcuch i go przeciągnąć, wtedy dopływa się do przeciwległego brzegu. Pomost ruchomy i pomost na brzegu są na stałe połączone takimi luźnymi łańcuchami.

WAŻNE! Nie przywiązujcie łańcuchów do pali na brzegu, pomost nie odpłynie w siną dal, bo jest tymi długimi łańcuchami połączony. Przez takie działanie ludzie z drugiej strony pomostu będą mieli problem, gdyż nie będą w stanie go przeciągnąć do siebie i się przeprawić.

Przejście pomiędzy kładką a pomostem przy bardzo niskim lub bardzo wysokim stanie wody jest nieco kłopotliwe ze względu na sporą różnicę poziomów. Może przez to być trudno, jeśli macie ze sobą rower albo dziecięcy wózek, ale da się.

Na kładkę można wejść z dwóch stron, zarówno od Śliwna, jak i od Waniewa. Do samochodu trzeba wrócić tą samą drogą. Wstęp jest płatny zgodnie z opłatami za bilety do Parku Narodowego. Od strony Waniewa auto można zaparkować we wsi w pobliżu wieży widokowej.

Kładka Waniewo-Śliwno to najbardziej znany i charakterystyczny punkt Narwiańskiego Parku Narodowego. Takie miejsce konieczne do zobaczenia, a przy tym piękne, magiczne, spokojne. Nie ma tam wielkich tłumów (oczywiście latem w piękną pogodę zawsze lepiej pójść rano niż w południe, ale to nie Krupówki ani Piotrkowska, więc da się przejść mimo wszystko).

Dzięki kładce można suchą stopą dotrzeć w bagienne, normalnie niedostępne z poziomu lądu obszary. Mniej więcej na środku znajduje się wieża widokowa, z której można obserwować ogromne tereny zalewowe. W tym miejscu znajdował się dawno temu zamek, który stał się kością niezgody dwóch rodów, został zniszczony i nigdy nie odbudowany.

Warto na stronie parku sprawdzić zawsze przed wizytą, czy szlak jest otwarty. Niedawno kładka była remontowana, więc dostępność zależy od poziomu wody. Dlaczego? W związku z przeprawami ruchomymi pomostami po zakolach Narwi. Jeśli wody jest zbyt mało, po prostu nie da się przeciągnąć pomostu, bo utknie na mieliźnie. Jeśli wody jest mało, ale wystarczająco, są ostrzeżenia o zmniejszeniu dopuszczalnej liczby osób, które mogą wejść jednocześnie na ruchomy pomost po to, żeby nie utknąć na środku przeprawy.

Druga kładka wsród bagien znajduje się w Kurowie, ale ze względu na stan techniczny dla turystów jest dostępny tylko jej krótki fragment. Dlatego na ten moment dużo lepiej jest wybrać spacer po kładce Waniewo-Śliwno.

Grobla zerwanego mostu

Innym miejscem dobrym do obserwacji rozlewiska Narwi jest grobla zerwanego mostu. Można tam dotrzeć od strony Kurowa. Auto trzeba zostawić nieco wcześniej, przed fragmentem gęsto zarośniętej drogi (dalej nie ma już jak wykręcić). Potem czeka Was jeszcze około 15 minut spaceru aż do barierki, która doprowadza nad Narew. W oddali widać bliźniaczą barierkę po drugiej stronie rzeki. Kiedyś był tutaj most, a nawet 2 mosty. Kiedy drugi się zawalił, kolejny raz już go nie odbudowano. Wiąże się to z pewną legendą. Ponieważ w 1903 roku podczas budowy pierwszego mostu pojawiły się trudności, diabeł który podjął się ukończenia chciał, aby pierwsza osoba, która przejdzie mostem oddała mu duszę. Chętnych nie było, postawiono na ślepego konia. Budowniczy nie był zadowolony delikatnie mówiąc i rzucił na most klątwę. Podobno za każdym razem po 11 latach od ukończenia budowy most ulegnie zniszczeniu.

Legenda przerodziła się w fakty? Czy do faktów dobudowano legendę? Nie każdy lubi historię i matematykę, ale tu kilka liczb i faktów jest istotne. W 1904 roku skończono drewniany most. W 1915 front niemiecko rosyjski podczas I wojny światowej go zniszczył. Po odbudowaniu w 1928 ponownie podczas już II wojny światowej w 1939 uległ zniszczeniu. Tu i tu minęło 11 lat od budowy do unicestwienia mostu, więc ludzie zakodowali, że po 11 latach od wybudowania mostu wybucha wojna, więc kolejny raz już nie próbowali go odbudować.

Czy warto tam iść? Jeśli jesteście miłośnikami dość dzikiej, zarośniętej przyrody, braku ludzi wokół to tak. Jednak oprócz widoku na Narew (który przy niskim stanie wody jest mało spektakularny, a taki trafił się podczas naszej wizyty w maju), niewiele tam jest więcej. Pozostawiamy to zatem Waszej decyzji, my byśmy więcej czasu poświęcili na spacer po kładkach. No chyba, że jesteście akurat w czasie, kiedy są rozlewiska. To wszystko zupełnie zmienia, wtedy widok musi być spektakularny.

Wieża widokowa w Uhowie

W Uhowie, w otulinie Narwiańskiego Parku Narodowego wybudowano jedną z najwyższych wież widokowych w Polsce, ma aż 44 metry wysokości. Można z niej podziwiać lasy, ale z widokiem na samą Narew jednak już trochę gorzej, podobno w okresie rozlewisk jest najciekawiej. Oprócz samej wieży jest tu teren rekreacyjny z ławkami, miejsce do grillowania i wypoczynku, tablice edukacyjne.

Ciekawą atrakcją dla dzieci (ale okazało się że nie tylko 😉 ) jest skok w dal i sprawdzenie, z jakim zwierzakiem możesz się w tym temacie mierzyć. Jest to ciekawe miejsce, do którego warto podjechać albo na chwilę będąc w okolicy albo zaplanować sobie więcej czasu, żeby zrobić tam piknik.

Koszt wstępu do Narwiańskiego Parku Narodowego

Opłata za wejście do Narwiańskiego Parku Narodowego jest właściwie symboliczna. Bilety można kupić online na stronie Parku albo stacjonarnie w Ośrodku Edykacji Przyrodniczej „Młynarzówka” w Kobylinie Borzymy oraz ewentualnie w kilku punktach sezonowo: między innymi w sklepikach w Śliwnie i Waniewie, co jest wygodne, jeśli chcemy wybrać się na spacer na kładki pomiędzy tymi miejscowościami.

Bilety wstępu obowiązują przez cały rok, obejmują opłatę za wstęp na wszystkie ścieżki przyrodnicze, szlaki turystyczne w tym szlaki wodne, groblę zerwanego mostu i wieże widokowe.

  • bilet jednodniowy normalny – 8 zł
 
  • bilet jednodniowy ulgowy – 4 zł
 
  • bilet 3-dniowy normalny – 20 zł
 
  • bilet 3-dniowy ulgowy – 10 zł

Czy warto się wybrać do Narwiańskiego Parku Narodowego?

To dość nietypowe miejsce, a kilka parków narodowych już widzieliśmy. Nie ma wielu szlaków (a właściwie to pieszych nie ma w ogóle), teren jest raczej mały i skupiony wzdłuż rzeki. Ale urzeka spokojem, możliwością obserwacji ptaków podczas spaceru po kładkach (można to potraktować jako szlak pieszy, jednak to bardziej spacer).

Byliśmy tam zdecydowanie za krótko naszym zdaniem, na pewno wrócimy żeby na spokojnie pobyć tam kilka godzin i chłonąć przyrodę. Może popłyniemy kajakiem po meandrach Narwi?

Materiał został zrealizowany podczas podróży studyjnej promującej Polskę „Atrakcje z przyrodą w tle – parki narodowe Polski północno-wschodniej” na zaproszenie Polskiej Organizacji Turystycznej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.