Stara Wieś – odpoczynek w centralnej Polsce

Mieszkamy w Łodzi. Lokalizacja ta ma jednocześnie wady i zalety. Niby wszędzie jest blisko, bo czy to morze, czy góry, czy Mazury, odległości są podobne. W końcu lepiej jechać do Gdańska z Łodzi niż z Krakowa. No chyba że Pendolino 😉 Ale z drugiej strony wszędzie jest daleko, no bo nie wyskoczysz na jeden dzień na nadmorską plażę czy górski szlak jadąc w jedną stronę minimum 4 godziny. Dlatego w tym zwariowanym roku 2020 postawiliśmy głównie na wypady bliżej domu i pokazujemy Wam pomysły na wycieczki jednodniowe w łódzkim.

PS zaglądajcie do nas regularnie, bo tamten wpis jest aktualizowany o kolejne ciekawe miejsca.

Dziś chcemy pokazać Wam miejsce wyjątkowe i jednocześnie udowodnić, że nie trzeba jechać daleko, aby odpocząć, zresetować głowę i spędzić kilka dni w innym niż miejski świecie. Miejsce, gdzie oprócz rzeki Warty zawraca też Internet 😉 . Dokładnie tak! Zasięg telefonii komórkowej właściwie nie istnieje, a Wi-Fi działa jako-tako. Znacie nas jako osoby, które zawsze do tej pory ze względu na pracę musiały mieć stały dostęp do szybkiego Internetu. Sporo się w tym zakresie zmieniło w tym roku, dlatego po raz pierwszy w życiu mogliśmy pozwolić sobie na luksus wyjazdu praktycznie offline. Polecam, po szoku pierwszego dnia jest to bardzo oczyszczające doświadczenie.

PS Jeśli bardzo potrzebujecie kontaktu ze światem, przy recepcjach złapiecie pełen zasięg z każdej sieci. 

W rytmie slow

Jak zapamiętamy te kilka dni? Jako rodzinny czas dla nas. Bez pośpiechu i gonitwy. Bo nawet na wyjazdach mamy zazwyczaj włączony tryb „szybciej, więcej”. Chcemy wszystko zobaczyć, wszystkiego doświadczyć. A w Resorcie Stara Wieś było zupełnie inaczej. Myślę, że złożyło się na to kilka przyczyn. Mieliśmy blisko, więc półtorej godziny drogi spowodowało, że mogliśmy się wyspać, a nie zrywać o 4 rano żeby być na miejscu o racjonalnej godzinie.

Środek lasu i założenie, że nie ruszamy auta w trakcie wyjazdu spowodowały, że zamiast latać po okolicy w poszukiwaniu atrakcji skupiliśmy się na obcowaniu z naturą. A ta gra w Starej Wsi główną rolę.

Widzieliśmy tylko to, co było w zasięgu spaceru czteroletnich nóżek. Brak sklepu i restauracji blisko ośrodka zmusił nas w jakiś sposób do przygotowania się pod kątem jedzenia wcześniej. Dobre planowanie rządzi! Choć frytki udało się Młodemu zakupić 😉 

Co zatem jeść w Starej Wsi?

Domki i apartamenty mają wyposażone aneksy kuchenne, ponieważ w większości goście gotują sami. Na terenie Resortu nie ma restauracji, ale od majówki 2020 w trakcie sezonu letniego jest czynny BeachBar z przekąskami, 500 m od obiektu znajduje się Dom Seniora, gdzie można skorzystać ze śniadań, obiadów i kolacji zamawiając je z jednodniowym wyprzedzeniem. 300 m od Resortu znajduje się sezonowy Bar Carmnik (był otwarty jeszcze w październiku, to tam kupiliśmy frytki) z szybkimi obiadami i własnej roboty pierogami. Taki wiejski fast food. Jeszcze inną opcją jest zamówienie cateringu pudełkowego dostarczonego pod drzwi domku. Głodni na pewno zatem nie będziecie.

Załęczański Park Krajobrazowy w najbliższym sąsiedztwie Resortu Stara Wieś ma tak wiele do zaoferowania, że przez kilka dni spokojnie można nie opuszczać ośrodka. Spacery, rowery, grzyby, ryby. To właśnie tam nasz syn tak się wkręcił w grzybobranie, że nie odpuszczał potem jak tylko przejeżdżaliśmy przez jakikolwiek las.

Wielki Łuk Warty to wymarzone miejsce na kajakowe spływy, a po zarybionym stawie w Resorcie można też popływać rowerami wodnymi, co mimo deszczu robiliśmy kilka razy. Jakież to było relaksujące.

Granatowe Źródła

Jednak największą atrakcją jest tam przyroda. Około pół godziny spaceru dzieli Resort Stara Wieś od Granatowych Źródeł. To pulsujące źródełka krasowe, tzw. wywierzyska, z krystalicznie czystą wodą. Jedyne takie w tej części Jury. Bardzo łatwo tam trafić. Po wyjściu główną bramą i dojściu do drogi skręćcie w lewo i idźcie wzdłuż niej tak długo, aż traficie na bramę do starego ośrodka wczasowego po lewej stronie.

Po drodze miniecie wspomniany wcześniej Carmnik. Przejdźcie przez bramę i skręćcie w prawo za ruinami basenów. Tą ścieżką wzdłuż domków i działek dojdziecie aż do tablicy informacyjnej. To już tam, teraz trzeba tylko zejść trochę w dół. Idealny pomysł na popołudniowy spacer, nasz czterolatek bez problemu pokonał drogę na własnych nogach.

Ruiny Ośrodka Wczasowo-Wypoczynkowego „Uroczysko” w Załęczu Małym

Ale, ale… Nie zaintrygował Was ten stary ośrodek? Bo nas bardzo. Jak go zobaczyliśmy, postanowiliśmy dowiedzieć się o nim więcej. Wracaliśmy ścieżką równoległą do drogi, ale prowadzącą przez teren ośrodka. Było tam bardzo dużo pozostałości po domkach czy budynkach, widać że kiedyś był to prężny obiekt. W latach 80-tych i 90-tych był bardzo popularnym miejscem wypoczynku. Niestety nie przetrwał próby czasu. Poczuliśmy smutek, że to miejsce popada w ruinę. Zresztą sami zobaczcie zdjęcia.

PS To może być fajne miejsce na paintball, choć pewnie trzeba by uzyskać na to zgodę właścicieli obiektu. 

Załęczański Park Krajobrazowy – co zobaczyć

Jakbyście szukali dalszych atrakcji w okolicy, to Załęczański Park Krajobrazowy oferuje cudowny jurajski krajobraz (np. Góra św. Genowefy) i liczne inne ciekawe miejsca.

Można pójść na wędrówkę pieszą lub pojechać rowerami Szlakiem Nadwarciańskich Krajobrazów. Granatowe Źródła, Góra Wapiennik, Góra Św. Genowefy, Żabi Staw i Wronia Woda będą wtedy na Waszej trasie. Sami zobaczcie na mapce. Trasa ma około 18 km. Innym pomysłem jest popłynięcie kajakiem po Wielkim Łuku Warty, czyli miejscu gdzie rzeka niemal zawraca.

Resort Stara Wieś – atrakcje dla dzieci

Większość czasu z naszego czterodniowego październikowego pobytu spędziliśmy jednak na miejscu, na terenie Resortu. Pewnie zastanawiacie się, co tam robić przez tyle czasu? Wbrew pozorom nie mieliśmy czasu się nudzić. Przepiękny las na wyciągnięcie ręki kusił co rano. Staw z rowerkiem wodnym był świetną atrakcją dla nas wszystkich.

Bardzo przydała się też ogólnodostępna sala zabaw, szczególnie że podczas sporej części pobytu pogoda nas nie rozpieszczała i spadło tyle deszczu, że tak wysoki poziom wody w stawie był podobno dwa lata temu. A tymczasem Młody mógł na sali zabaw do woli korzystać z dziecięcych dobrodziejstw, a my rozgrywaliśmy mecze w ping-ponga.

PS Na sali zabaw jest zasięg telefoniczny, jakby ktoś pytał 😉

Przy lepszej pogodzie dzieci mogą korzystać z zewnętrznych placów zabaw czy boiska do siatkówki. Graliście kiedyś w bule? Bo takie boisko też tam jest 🙂 . Latem oczywiście jest plaża nad rzeką i basen z płytką strefą dla maluchów. Całorocznie można korzystać z jacuzzi.

Niezapomniany wieczór spędziliśmy przy ognisku. Są przygotowane 4 miejsca ogniskowe, gdzie macie do dyspozycji stoły, ławki, kijki i ruszt. Łosoś z ogniska i ziemniaczki z masłem smakowały nam wybornie. Cztery godziny minęły jak chwila. A na stole można tez zawsze w ramach atrakcji zorganizować wyścigi resoraków 😉 .

Resort Stara Wieś – atrakcje dla dorosłych

Dla dorosłych też znajdzie się co nieco. Drogie mamy, dziecko oddajacie na popołudnie tatusiom, a wy relaksujecie się w cudownym SPA (masaże, grota solna, ruska bania, sauna parowa), czy pracujecie nad formą w siłowni Milon podczas 35 minutowego treningu siłowego i cardio. 

Resort Stara Wieś – noclegi

Macie tam kilka różnych opcji noclegowych. W sezonie letnim dostępne są apartamenty całoroczne, apartamenty wakacyjne, domki mobilne i domki letniskowe. Zimą możecie spać w ogrzewanych apartamentach całorocznych i domkach mobilnych. Wszystko zależy od Waszych oczekiwań i budżetu. Polecam skontaktować się w tym temacie z recepcją, doradzą Wam co najlepiej wybrać. Tak zrobiliśmy i my i nasz wybór padł na domek mobilny delux.

Czemu delux? Bo znajduje się w pierwszej linii przy stawie, a nam zależało na widoku na wodę (uwielbiamy!). Mieliśmy okazję zobaczyć też pozostałe możliwości noclegowe i to tylko utwierdziło nas w przekonaniu, że dokonaliśmy najlepszego wyboru. Wspaniałe panoramiczne okno dawało złudzenie, że jesteśmy na zewnątrz i prawie że leżymy na kocyku pod drzewem nad stawem. Dwie sypialnie, dwie łazienki (w tym jedna z wanną) i część dzienna z salonem i dobrze wyposażoną kuchnią pozwala też na wyjazd w więcej osób i komfortowy, niekrępujący pobyt na przykład z dziadkami (wiecie, dzieci się bawią pod dobrą opieką, a Wy macie czas na randkę). Domki mobilne delux oraz apartamenty delux maja własne grille, czyli plan na wieczór gotowy. 

My już wiemy, że nie był to nasz ostatni pobyt w tym miejscu. Jesteśmy ciekawi, jak wypoczywa się tam latem, kiedy dostępny jest basen i animacje dla dzieci. Zapowiada się bardzo dobrze.

20 komentarzy Dodaj swój
  1. Po przeczytaniu wpisu i obejrzeniu fotografii mam ochotę odwiedzić to miejsce. Nawet zapytałam męża, czy pojedziemy, ale zrobił niechętną minę. 😀

  2. Już same zdjęcia zachęcają do wypoczynku właśnie w tym miejscu, widzę, że są atrakcje dla całej rodziny!

  3. Załęcze jest w ogóle piękne. Byłam tam na szkolnej wycieczce jakieś 20 lat temu. Jest co oglądać.
    Widzę, że Wasza wyprawa do Załęcza przybrała formę urbexu 😉

    Pozdrawiam,
    Karolina

  4. Uwielbiamy odkrywać takie ciekawe miejsca. Co prawda do Łodzi mamy kawałek, ale u nas na Lubelszczyźnie też jest mnóstwo cudnych miejsc do odwiedzenia:)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.