Nigdy nie wiadomo, gdzie nas poniesie podczas podróży. Tak właśnie się stało tym razem. Bo Polska jest piękna, przekonujemy się o tym każdego dnia. Miały być Bieszczady, dokładniej Ustrzyki Dolne, Polańczyk, Solina i połoniny 🙂 I były, a nasz pierwszy raz w Bieszczadach skończyłby się kolejną miłością podróżniczą, gdyby nie droga z Łodzi. Długa i dość męcząca, ponieważ nie ma autostrad. Dla porównania podobną odległość nad morze pokonujemy w dwa razy krótszym czasie… Ale, ale… Jak to się ostatecznie skończyło, przeczytacie sami za kilka dni.
A był też Przemyśl, do którego Piotrek zawitał zawodowo (ach ta praca, która nie zna urlopów 😉 ), a my z Młodym postanowiliśmy sobie pozwiedzać. Ograniczyliśmy się w związku z tym do centrum, zrobiłam delikatne rozeznanie i w drogę. Jest tam tyle do zobaczenia, że nie będziecie się nudzić przez dobre parę godzin. Jak już Wam pisałam, uwielbiam zwiedzanie miast w stylu city break. Co więc zobaczyliśmy z Młodym w Przemyślu?
Kościoły, kościoły
Sztuka sakralna tutaj jest przepiękna. Co krok to kościół, do tego jeden piękniejszy od drugiego. Nie wiadomo, no co patrzeć. Ale nasz absolutny zachwyt to Kościół Franciszkanów, który dokładnie nazywa się Kościół św. Marii Magdaleny i Matki Bożej Niepokalanej i przylega do niego klasztor franciszkanów. Zresztą sami zobaczcie.
Piękna jest też Archikatedra Przemyska rzymskokatolicka, czyli główna świątynia Archidiecezji Przemyskiej, znajdująca się w Przemyślu przy placu Katedralnym. Potrójne sanktuarium: Matki Bożej Jackowej, św. Józefa Sebastiana Pelczara i bł. Jana Balickiego. W środku możemy zobaczyć piękne witraże i ołtarze. Tutaj można też zwiedzać podziemia z krypami grobowymi, ekspozycją muzealną związaną z szatami liturgicznymi oraz murami romańskiej rotundy. W drugim kierunku jest wieża katedralna z panoramą Przemyśla oraz zabytkowymi dzwonami.
Sobór św. Jana Chrzciciela, czyli Archikatedra grekokatolicka. To tam znajduje się przepiękny ikonostas, czyli ozdobna, pokryta ikonami ściana we wnętrzu cerkwi. Niestety nie można do niego w dowolnym momencie podejść, a jedynie zobaczyć zza szklanej ściany tuż przy wejściu do świątyni. Ale i tak robi wrażenie.
Wszystkie trzy są właściwie obok siebie, a to nie koniec. Bo w Przemyślu jest ich dużo więcej.
Podczas spaceru po Rynku Starego Miasta, bo tak na prawdę poruszaliśmy się tylko tam, spędziliśmy intensywnie 3 godziny. Co krok to było coś interesującego, a i tak wielu atrakcji nie daliśmy rady zobaczyć.
Trzylatek na wieży
Zaczęliśmy z Młodym od wizyty w Muzeum Fajek i Dzwonów. Nie ukrywam, że bardziej niż na samym muzeum zależało mi na wizycie na tarasie widokowym z panoramą miasta. Warto było 🙂 Fajki i dzwony ciekawe, z samych ekspozycji moją duszę odkrywcy zaspokoiło bardzo dokładne pokazanie jak powstają dzwony. A Młodemu najbardziej zależało, żeby dzwonem zadzwonić, ale to było niemożliwe ;). Widok na panoramę miasta bardzo nam się spodobał, oglądaliśmy ją kawałek po kawałku, a potem na zdjęciach odnajdywaliśmy miejsca, w których byliśmy. Super zabawa!
Dalej spacerem przez nietypowy, bo pochyły plac rynkowy, dotarliśmy do rzeźby Wojaka Szwejka, jednego z symboli miasta. Obejrzeliśmy też fontannę z niedźwiedziem i ruszyliśmy oglądać kościoły, o których już pisałam.
Czego nie zobaczyliśmy? A bardzo żałujemy!
Ze względu na to, że mieliśmy za sobą nieprzespaną noc w drodze do Ustrzyk, dojeżdżaliśmy do Przemyśla tylko na parę godzin i Młody był już bardzo zmęczony, kilka miejsc musieliśmy odpuścić. Natomiast przy następnej wizycie na pewno zobaczymy:
– Podziemną Trasę Turystyczną;
– Zamek Kazimierzowski;
– Kopiec Tatarski;
– Muzeum Narodowe Ziemi Przemyskiej;
– Twierdzę Przemyśl.
Potrzebowalibyśmy no to przynajmniej jeszcze jednego dnia. Ale nie ma tego złego, wychodzimy z założenia, że mamy po co wracać.
A o tym, co zobaczyliśmy w Bieszczadach z dzieckiem, poczytacie już wkrótce, bo atrakcji mieliśmy zaplanowanych sporo. Powiemy Wam, co nam się podobało, a co mniej, gdzie da się pójść z maluchem. Poczytacie też o inwazji nosideł turystycznych. Serio, czegoś takiego jak żyję nie widziałam 😉
Bardzo zachęcające zdjęcia! Zwiedziłam wiele miejsc w całej Polsce, ale Przemyśl jakoś przegapiłam 😉 Widzę, że warto to nadrobić!
Nas też zaskoczył. O tyle zabawne, że ściągnął nas tam… piłkarz. Warto było 🙂
nigdy tam nie byłem, a po przeczytaniu stwierdziłem, że to jednak nie takie złe miasto ;). Zdjęcia ukazują dość urokliwe miasteczko. Chociaż ja lubię piękno ruin, rozpadających się kamienic…
Do Przemyśla nie dotarłam.
Mało znam Polskę, najbardziej Dolny Śląsk, gdzie się urodziłam.
Bardzo ładne miasto z interesującą architekturą.Świątynie piękne.
Planuję zwiedzanie wschodniej Polski, więc zapewne tam trafię.
Dzięki za ciekawą relację. Jest tam co zwiedzac.
Pozdrawiam-)
Urokliwe miasto. Nigdy tam nie byłam.
Polska jest zdecydowanie piękna! My jeszcze w wielu miejscach nie byliśmy, zwłaszcza w tych na wschód od Warszawy 🙂 Wszystko przed nami, choć nie lubię kościołów i zamków, za to wszelkie parki, ścieżki na powietrzu 🙂
Czuję niedosyt, chyba tak jak Wy. Czekam na jeszcze 🙂
Damy znać jak tylko będzie coś więcej 🙂
Dla mnie Polska jest przepiękna a najbardziej zachwycają mnie takie mniej odwiedzane, nieodkryte wcześniej zakątki, do których trafiamy gdzieś po drodze, tak przypadkiem..
To jeden z uroków podróżowania. Piotrek dlatego jest fanem jazdy samochodem. Zawsze można się zatrzymać jak jest coś pięknego po drodze 🙂
Polska jest piękna, to prawda
🙂
Przyznam, że mnie bardziej ciągnie w góry, lasy czy nad morze. Nie lubię zatłoczonych miast i zupełnie nie mogę się w nich zrelaksować. No łonie natury to zupełnie co innego
Przemyśl raczej nie określiłabym jako zatłoczone miasto. Jest tam bardzo spokojnie. A Bieszczady bardzo blisko. My jechaliśmy tam na jeden dzień z Ustrzyk 🙂
Lubie miejsca, w których jest dużo rzeczy do oglądania i zwiedzania 🙂 w tamtych okolicach bywałam, ale nie miałam czasu na aż takie rozeznanie w terenie 🙂
Mam nadzieję, że znalazłaś u nas kilka inspiracji 🙂
bardzo lubię to miasto 🙂
Jest tego warte 🙂
Oczywiście że jest, a ja z chęcią różne ciekawe i piękne miejsca w Polsce odwiedzam
To tak jak my 🙂
Świetny, podchwytliwy tytuł. W Przemyślu nigdy nie byłam, więc muszę wierzyć na słowo, że jest to ciekawe miejsce 😉
Tytuł jakoś sam się stworzył. Miał intrygować właśnie 🙂 Gra słów pasowała tu idealnie.
Nigdy nie byłam w Przemyślu i pewnie jeszcze długo się nie wybiorę
A warto, bo to piękne miasto. Mało popularne, a warte uwagi.
Polska jest pięknym krajem zdecydowanie. My w tej chwili odkrywamy drugi rok Irlandię półn. -jesteśmy zauroczeni.
Nie dziwię się, czasem podglądam i też bardzo mi się podoba 🙂
Najgorsze, że te góry są za daleko jak dla mnie :-)))
A lubię i Podkarpacie też 🙂
Od nas niby kilometrowo nie jest daleko, ale droga jest średnia i przez to bardzo długa.
Ja nigdy nie byłam w Przemyślu. Też kocham Polskę, ale bardziej od strony przyrody. Góry, morze, jeziora, lasy, łąki, mamy baaardzo różnorodny kraj ☺ jednak już wiele razy obiecywalam sobie, że zacznę zwiedzać również miasta, ale póki co jestem na etapie obietnic
My kochamy Polskę w każdym wydaniu. I miasta i przyrodę. Dużo jeździmy, ale cały czas mamy jej niedosyt.
Dobrze wiedzieć, zatrzymam się tam będąc po drodze 😉
Warto. I koniecznie trzeba zobaczyć panoramę z wieży 🙂 Jedna z piękniejszych w Polsce.
Świetna relacja! Nigdy nie byłam w Przemyślu – mam nadzieję, że uda mi się pewnego dnia zawitać w te strony;)
Zaraz po Lublinie to dla nas najpiękniejsze miasto w Polsce 🙂
Piękne miejsca, szczerze mówiąc nie miałam pojęcia, że takie mamy. Mało podróżujemy po Polsce i bardzo chciałabym to zmienić.
Polska jest cudowna 🙂 Dla nas jest absolutnie piękna, wszędzie umiemy znaleźć coś interesującego.
Podziemna trasa turystyczna brzmi ciekawie. Będziecie tam może jeszcze?
Mamy taki plan. Bieszczady mają jeszcze wiele tajemnic przed nami. Przemyśl też 🙂
Nigdy nie byłam w Przemyślu, ale jak zorganizuję wycieczkę w te rejony, nie omieszkam tam pozwiedzać.
Na prawdę warto choć na kilka godzin. Miasto niepozorne, a piękne.