Po co w sumie pojechaliśmy do tego Lublina? Wcale nie tak do końca turystycznie. Wcale nie na zaproszenie Apartamentów Browar Perła, bo miejsce Piotrek znalazł już po ustaleniu celu podróży. Pojechaliśmy trochę zawodowo, ponieważ uczestniczyłam w szkoleniu Akademii Nikona w zakresie obsługi lustrzanki i sposobu robienia dobrych technicznie zdjęć. (Piotrek: Ja pojechałem świętować swoje urodziny, wiadomo!)
Pierwszy krok. Zdmuchnięcie kurzu
Ponieważ na blogu to do moich obowiązków należy w dużej mierze robienie zdjęć, przyszedł czas na odkurzenie naszego Nikona. Kupiony sporo lat temu, bez większej wiedzy na ten temat, na początku nawet był wykorzystywany. Ja potrafiłam obsłużyć zielony program (standard), Piotrek próbował zrobić nawet coś więcej, ale wychodziło to z różnych skutkiem.
Potem nastała era smartfonów i GoPro, a aparat kurzył się na półce głęboko w szafie. Okazało się, że nie tylko my tak mamy, na kursie sporo osób opowiedziało podobną historię. Ponieważ do prowadzenia bloga niezbędne jest robienie ładnych dla oka zdjęć, próbowałam coś sama rozgryźć. Przeczytałam od deski do deski instrukcję obsługi z jednoczesnym próbowaniem różnych ustawień. Już na tym etapie byłam zaskoczona, jakie możliwości daje nasz aparat. Sporo też czytałam porad na innych blogach w zakresie fotografii. Chyba najbardziej przystępnie przemówiła do mnie Dorota z Kameralna, ale…
Drugi krok. Nauka i rozwój
Skoro sama czytam, dużo osób samemu się uczy, to po co mi ten kurs? Mogłabym powiedzieć, że jeśli już dostałam od Mikołaja 😉 to szkoda było stracić. Ale tak naprawdę bardzo się ucieszyłam, bo czułam, że potrzebuję pomocy w ogarnięciu mojego aparatu. Akademia Nikona robi kursy w różnych miastach w Polsce. My postanowiliśmy połączyć przyjemne z pożytecznym i też trochę poznać miasto, w którym nigdy nie byliśmy. Stąd właśnie Lublin, czego absolutnie nie żałujemy.
Jeśli chodzi o sam kurs, dowiedziałam się wielu przydatnych rzeczy. Ale żeby wynieść z niego jak najwięcej, postanowiłam wcześniej sama się pouczyć. W przerwie świątecznej zgłębiałam tajniki ISO, przesłony, autofokusa i wszystkich innych „dziwnych” nazw. Ten post nie ma na celu tłumaczenia podstaw fotografii. Nie czuję się w tym absolutnie ekspertem i nie zamierzam tego robić. Chcę jedynie pokazać Wam, czy warto uczyć się od profesjonalistów zamiast samodzielnie.
Mniej więcej do połowy kursu miałam wrażenie, że niewiele nowego się dowiaduję. W końcu pojęć nauczyłam się sama, coś tam popróbowałam wcześniej. Odczucia miałam mieszane. Ale jak już podstawowa wiedza została usystematyzowana, to dalej było tylko lepiej. Bardzo dużo dały mi zajęcia w terenie, na których ćwiczyliśmy w praktyce różne ustawienia aparatu. Od razu było widać, czemu zdjęcie nie wychodzi. Mam tutaj jedynie dwie uwagi. Po pierwsze podczas moich zajęć było baaaaaaaaaardzo zimno, co nieco wszystko utrudniało, lepiej wybrać cieplejszą porę roku.
Po drugie, im mniejsza grupa tym lepiej. Nas było 14 osób. Nie w każdym momencie prowadzący mógł do każdego podejść i wytłumaczyć to, co potrzeba na bieżąco. Natomiast po powrocie do sali wykładowej można było wszystkie pytania zadać i wiedzę uzupełnić. Kurs bowiem prowadzi profesjonalny fotograf z wieloletnim doświadczeniem, który też aktywnie fotografuje, a nie tylko uczy.
Po trzecie. Czy warto?
Absolutnie WARTO!!! Tak naprawdę już wracając z kursu układałam sobie całą wiedzę w głowie. Potem miałam jeszcze 3 dni od razu w Lublinie, żeby ją wykorzystać. Tak to mój mąż zaplanował. I nagle okazało się, że program automatyczny robi zdjęcia, które zupełnie mi się nie podobają. Ja nawet znając tylko totalne podstawy potrafię zrobić to już lepiej. Nie mam problemu z decyzją, jakie chociażby mniej więcej powinny być ustawienia aparatu w danej sytuacji. Mogę je też szybko zmienić i dostosować. Po prostu WIEM JAK I PO CO 🙂 Czuję się znacznie pewniej.
Pamiętam, jak próbowałam robić zdjęcia z Wilanowa, z Królewskiego Ogrodu Światła. Wyszyły ostatecznie znośnie, byłam już wtedy po zapoznaniu się z instrukcją. Ale ile mnie zrobienie tych zdjęć kosztowało czasu, nerwów, kombinacji z aparatem. W końcu smutku dziecka, które chciało żebym się z nim ganiała w tunelach świetlnych, a nie walczyła z aparatem. To tylko ja wiem. Musiałam wybierać, zdjęcie czy Młody, a każda mama wtedy wiadomo co wybierze. Z wiedzą, którą mam teraz, poszłoby mi to dużo sprawniej, bo łatwiej mi ustawiać aparat.
Na pewno chcę swoje umiejętności doskonalić, na kilka kolejnych kursów mam dużą ochotę. Mam też nadzieję, że zdjęcia na blogu będą coraz lepsze i będą się Wam podobać.
PS. Trochę przewrotnie zdjęcie tytułowe nie jest najlepsze. W końcu robione jeszcze przed kursem. Teraz musi być już tylko lepiej 🙂
Robię zdjecia bo to kocham, nie jestem profesjonalistą, skończyłam kilka kursów, ale wciaż się uczę bo fotografia to również moja praca 🙂
Ja też się uczę i bardzo to lubię. Czuję że się rozwijam 🙂
Artykuł pełen prawd. Sama wiele nauczyłam się od męża, którego pasją jest fotografia. Niestety fotografowanie mojej córki przypomina fotografowanie dzikich zwierząt. Ani się nie zatrzyma, ani nie przypozuje, od razu do mnie podbiega patrzeć. Ledwo tylko złapię ją w kadrze… No i mam na blogu co mam.
Z dziećmi jest trudno. Mój już chce sam za aparat łapać i zdjęcia robić 🙂
Uważam, że bloger musi się rozwijać… inaczej nie przetrwa 😉
No jak to po co? Toż to główne narzędzie pracy 😀
Zgadzam się !!! Też tak uważam. Dobry obraz znaczy więcej niż 1000 słów 🙂
Uwielbiam fotografię, to takie moje małe hobby. Kiedyś przez kilka lat byłam z fotografią związana zawodowo. Niestety mój sprzęt odmówił posłuszeństwa i teraz muszę uskładać na nowy…niestety przy dwójce dzieci inne wydatki zwykle są ważniejsze 😉 Fotografia w blogowaniu jest bardzo pomocna i wszelkie kursy myślę są bardzo pomocne. Robienie zdjęc to ogromna frajda…
Ja jestem ciągle nie do końca zadowolona ze swoich zdjęć, na pewno muszę się bardzo dużo nauczyć o ich obróbce.
Kocham fotografię. Przy prowadzeniu bloga gdzie pokazujemy swoje zdjęcia podstawowe umiejętności to konieczność.
Ja mam takie poczucie, że podstawowe umiejętności mam, ale potrzebuję dużo więcej.
Ja sobie bardzo chwalę. Zanim założylam blog (i bylam na kursie) robilam sporo zdjec tego co gotowalam i myslalam ze mam wielki zasob na bloga. Po kursie… pierwsze co to usunelam caly folder. Straszne byly te zdjecia! hahaha
Ja też uważam, że moje zdjęcia kulinarne pozostawiają jeszcze wiele do życzenia, ale w końcu trzeba mieć się czego uczyć 🙂
Mam w planach kurs fotografii w tym roku 🙂
Ja też mam kolejne kursy w planach 🙂
Warto , samo bym chętnie jakiś skończyła , ale stacjonarny…
Ja właśnie kończyłam stacjonarny, ważny był dla mnie osobisty kontakt z prowadzącym.
Kursy są świetne jak i szkolenia. Akurat w fotograficznym nie brałam udziału.
Sama z chęcią bym się wybrała na taki kurs.
Jeśli jest to w kręgu Twoich zainteresowań, to na prawdę polecam 🙂
Jest jest. Lubię robić zdjęcia. Nie zawsze są one pod kątem profesjonalności. Mimo to jakieś wskazówki zawsze miło będą widziane.
Warto się doskonalić, mnie to sprawia frajdę 🙂
Zawsze warto rozwijać swoje umiejętności.
I czasem ten rozwój idzie w bardzo nieoczywistym kierunku. Ja jeszcze jakiś czas temu nawet nie myślałam o takim kursie.
Mi takie kursy wiele dają. Byłam na jednym, na kolejny mam chrapkę.
To tak jak ja 🙂 O jakim myślisz?
Taki kurs to bardzo dobry pomysł. Ja zrobiłam taki kurs przez Internet u Dominiki Dzikowskiej z Kobiecej foto szkoły.
Słyszałam o nim, warto? Opowiedz coś więcej
Bardzo ciekawy wpis. Interesuje się fotografią i dla mnie jest to bardzo ciekawy temat.
Cieszę się, że coś podpowiedziałam. Ja ciągle się uczę
Ja zawsze jeśli chodzi o rozwój własnych pasji, mówię tak 🙂 3mam kciuki za Twoje zdjęcia 🙂
Dziękuję 🙂 będę uczyć się dalej 🙂
Swojego czasu również myślałam nad takim kursem/szkoleniem, ale ciągle odkładam to na “jutro”. Zachęciłaś mnie tym wpisem.
Bardzo się cieszę, mnie ta wiedza przydaje się za każdym razem, jak wyciągam aparat 🙂
Bardo zazdroszczę Ci tego kursu. Sama mam lustrzankę i minęło już prawie 8 lat odkąd ją mam a nawet i dłużej a ja dalej nie umiem praktycznie nic
Miałam to samo, aż w końcu blog mnie zmobilizował, żeby zrobić coś więcej 🙂
Blog bez zdjęć niewiele zdziała 🙂 Ja jestem na etapie nauki ,ale i przede mną zakup lepszego sprzętu .Najbardziej przydaje mi się telefon i chyba tak zostanie:/
Telefon jest zawsze pod ręką, ale już się przekonałam, że nie zawsze wystarcza niestety.
Mam kiepski sprzęt i nad tym boleję, bo zdjęcia to ważny element bloga.
Warto próbować, u nas część zdjęć jest robiona smartfonem 🙂 Też uczymy się wszystkiego
Polecam każdemu zapoznać się z artykułem, może się przydać 🙂
Dziękuję 🙂
Marzy mi się taki kurs, ale zwyczajnie nie mam na niego czasu 🙁
Mój trwał dokładnie 8 godzin. Jeden jakoś może da radę wygospodarować?
Pewnie, że warto. Mi też by się taki kurs przydal.
To działaj w temacie 🙂
Właśnie ostatnio zastanawiałam się nad takim kursem i zakupem lepszego aparatu. Prowadzę bloga o podróżach, więc tym bardziej zdjęcie powinny być dobrze wykonane. Jak na razie uczę się w programach graficznych i powiem szczerze, że bardzo mi się to podoba. Ale na kurs fotograficzny w najbliższym czasie na pewno się zdecyduje 🙂
U nas na razie obróbką zajmuje się Piotrek, ja muszę się tego nauczyć 🙂
Marzy mi się taki kurs bo ciagle jestem nie zadowolona z moich zdjęc. Moze kiedyś bedę miec na to czas.
To wcale nie zajmuje aż tak wiele czasu, mój trwał jeden dzień 🙂
Ja lubię jednak uczyć się sama.
Ja również, ale w pewnym momencie mi już to nie wystarczyło 🙂
Niestety ciężko jest prowadzić bloga czy kanały social media bez chociaż przeczytaniu kilku książek o robieniu zdjęć. Albo publikuje się zdjęcia robione kalkulatorem albo trzeba polegać na darmowych grafikach, których używają wszyscy 🙂
To prawda. A teraz jeden obraz znaczy często więcej niż 1000 słów, dlatego dobre zdjęcie jest tak ważne.
Doskonalimy się przez całe życie 🙂 Niektórzy wybierają kursy, inną są samoukami, a jeszcze inni idą drogą pośrodku 😛 Sama wybieram tę ostatnią opcję.
To tak jak ja, pewne rzeczy to kursy, a pewnych uczę się sama 🙂
Jak najbardziej się zgadzam! Też zauważam u siebie, że częściej sięgam po telefon, kiedy potrzebuje zrobić zdjęcie i zupełnie zapominam, że lepiej jest wziąć aparat… Szczególnie idąc na większą imprezę
Coś w tym jest. Telefon masz zawsze przy sobie, a aparat to jednak gabaryt. Tyle że zdjęcia robi lepsze 😉
Fotografią zajmuję się od wielu lat, a od kilku zawodowo. Wszelkie artykuły i posty o fotografii zawsze czytam z ogromną przyjemnością :))
Cieszę się, chociaż u mnie pewnie niczego nowego się nie dowiedziałaś. Ja mogłabym od Ciebie się uczyć 🙂
Ładne zdjęcia blogerowi na pewno się przydają. Nie znam się na tym dość dobrze, jedynie wyszukuje na Instagramie zdjęcia, które mi się podobają i tak się uczę. Ale techniki brak.
Technika to ważna rzecz, żeby robić wyraźne i dobre jakościowo zdjęcia. Też miałam z tym problem, dlatego poszłam na kurs 🙂
Ciekawy tekst,bardzo fajnie napisany 🙂 Pozdrawiam
Dziękuję, zostań z nami dłużej, nie będzie nudno 🙂
Naprawdę ciekawy post!
Sama amatorsko zajmuję się fotografią i jest to dla mnie wielka zabawa.
Ja też amatorsko i to niesamowita frajda 🙂
a mmnie teraz wzielo na zdobywanie wiedzy o fotografii dzieciecej
Super 🙂 jakieś ciekawe spostrzeżenia?
Bardzo wartościowy post! Ja ze smutkiem przyznaję, że swojego Nikona kilka lat temu sprzedałam. Bardzk dziś żałuję!
Ja się cieszę, że jednak tego nie zrobiliśmy 😉 teraz się przydaje
Warto się rozwijać. A piękne zdjęcia miło się ogląda
Mam takie samo zdanie, a moje zdjęcia są jeszcze bardzo niedoskonałe ale chcę się dalej uczyć 🙂
Myślałam wiele razy o kuraie fotografii, ale narazie sama się uczę pod okiem siostry i szwagra fotografów
Ale przynajmniej masz kogoś profesjonalnego do pomocy 🙂
Taka pomoc jest niedoceniona
Jak ja poszłam na kurs foto, szefowa mnie wysłala, prowadzący otworzył mi oczy na wiele rzeczy 🙂
Potem byłam jeszcze na kilku kursach, w tym jeden indywidualny i wciąż mi mało 🙂
To tak jak mnie. Fotografowanie bardzo wciąga 🙂
Jeśli ktoś wiąże swoją przyszłość blogowaniem taki kurs na pewno mu się przyda.
Moim zdaniem to kurs nie tylko dla blogerów, ale dla każdego, kto chce robić lepsze zdjęcia 🙂
No pewnie, że warto. Żałuję, że nie ma większej ilości zdjęć z kursu bo nie mogę zobaczyć jak Ci poszło:-)
Wiesz co, nie ma zdjęć z kursu bo nie ma czego pokazać, to były czysto techniczne zdjęcia, nic w nich pięknego ani ciekawego. Najważniejsze w nich są ustawienia aparatu pod konkretne ujęcie 🙂
Dla mnie w grę wchodzi jedynie jakiś kurs zdjęć (zwłaszcza flat lay) robionych smartfonem. Do profesjonalnych aparatów nie mam ani talentu, ani cierpliwości.
Takie na pewno też są 🙂
Taki kurs to świetna sprawa.
Zgadzam się, ja jestem bardzo zadowolona:)
Nawet nie wiesz jak bardzo zazdroszczę Ci tego kursu! Marzę o czymś takim!
Marzenia trzeba realizować 🙂 poszukaj czegoś dla siebie i do dzieła 🙂
Bardzo przydałby mi się szerszy kurs fotografii, robię zdjęcia na codzień na potrzeby mojej pracy, ale podziwiam umiejętności innych…
Mnie jeszcze jest mało, i na pewno będę się w tym kierunku rozwijać 🙂
Zdecydowanie uważam, że warto i sama rozważam takowy kurs 🙂
To do dzieła 🙂
Wydaje mi się, że takie kursy są bardzo pomocne. Sama miałam okazję uczestniczyć w kilku i jeszcze żaden mi nie szkodził 😉
Mnie bardzo pomógł 🙂
Taki kurs musi być świetny. Dużo nowych informacji.
Czytam szperam ale brak praktyki. Może znajdę czas by pojechać na jakieś szkolenie z zakresu zdjęć, fotografii czy ogólnie użytkowania aparatu,
To jeśli chodzi o taki zakres fajne jest to na którym ja byłam, wiedza w pigułce w jeden dzień, potem można dalej się doszkalać
Też bym chciała umieć w pełni wykorzystać mój aparat, czytałam dużo, ale nadal to dla mnie czarna magia
Dlatego właśnie ja poszłam na kurs 🙂 Miałam to samo
Taki kurs to świetna sprawa, zawsze warto pogłębiać wiedzę, zwłaszcza jeśli to naprawdę pasja i miłość. Ja uwielbiam fotografować, bawię się amatorsko, również na potrzeby bloga, i tak jak uwielbiam robić zdjęcia w trenie, tak moją zmorą jest robienie zdjęć w domu. Wciąż pracuję nad tym, ale idzie baardzo opornie.
To u mniej najgorzej ze zdjęciami jedzenia… nie wychodzą tak, jak bym chciała… chyba muszę popracować nad tym, co i jak jest ułożone w kadrze
Taki kurs to super sprawa, jak tak patrzę na zdjęcia na blogach to az mnie ściska nutka zazdrości
Mnie czasem też, dlatego się uczę 🙂
Mam wrażenie, że i mnie przydałby się kurs fotografii, taki od podstaw, bo samodzielne uczenie się już chyba wyczerpało moje zdolności w całości, przydałby się nowe inspiracje. 🙂
Moim zdaniem samemu człowiek nie opanuje tego tak szybko i dobrze jak przy pomocy kogoś, kto pokaże, odpowie na pytania 🙂
Uwielbiam w pasjach to, że nigdy nie wie się wszystkiego, że zawsze chce się poznać coś więcej, że tak pięknie nas rozwijają. Z przyjemnością uczestniczy się zatem w różnych szkoleniach, kursach i warsztatach. 🙂
🙂 świetnie powiedziane
Bo coś w tym jest, że im głębiej wchodzi się w pasję, tym więcej szczegółów się w niej dostrzega, tym więcej chce się jeszcze człowiek dowiedzieć. 🙂
Jestem po szkole foto, ale prowadząc bloga, nadal zapisuje się na różne kursy, aby być lepszym . Trzeba się rozwijać. http://www.zyjuwaznie.pl
Człowiek który się nie rozwija, w końcu zaczyna się cofać, a to już nic fajnego
Bardzo lubię fotografie i gdybym miała możliwość chętnie poszłabym na kurs.
Jeśli będziesz taką miała i Cię to interesuje, to polecam 🙂
Robiłam kilka kursów online, dotyczących zasad robienia zdjęć i bardzo mi się ta wiedza przydaje.
Jak myślisz, czy kurs online może wystarczyć do nauki fotografii kulinarnej?
Osobiście uważam,że umiejętności techniczne nie odgrywają kluczowej roli przy robieniu dobrych zdjęć Dużo ważniejsze są wrażliwość i samoświadomość fotografa. Bez nich umiejętności techniczne nie mają właściwie znaczenia.
Nie zgodzę się. Jeśli nie potrafisz ustawić aparatu to nawet samoświadomość nie pomoże w zrobieniu dobrego technicznie zdjęcia. Chyba że w trybie Auto. Ale w fotografii nie o to chodzi.
Jedno jest powiązane z drugim. Podobnie jak w pisaniu, można mieć wrażliwość, ale nie warsztat do przelania jej na papier.
Osobiście uważam że robienie dobrych zdjęć, zależy bardziej od wrażliwości fotografa niż od jego umiejętności technicznych. Umiejętności techniczne też są ważne ale bez wrażliwości i rozwiniętej samoświadomości fotografa nie mają właściwie znaczenia.
A czy uważasz, że fotograf mający dużą wrażliwość i samoświadomość robi zdjęcia w trybie Auto? Chyba nie, skoro jest fotografem. Więc bez techniki nie da rady
Kiedyś myślałam o kursie fotografii, ale jedna osoba mnie zniechęciła, mówiąc że to się nie opłaca, teraz żałuję że ją posłuchałam.
Czemu się nie opłaca? Tzn ja wiem, że teraz wszystko można mieć za darmo w necie, ale podpowiedzi żywego człowieka nic nie zastąpi.
Zdecydowanie warto. Czy dla blogera czy dla normalnego człowieka. Kto chce mieć ucięte nogi na zdjęciach z wakacji? Lub nie tka ustawioną ostrość?
Widzisz, na kursie były głównie osoby, które robią zdjęcia dla siebie i właśnie takich błędów nie chciały popełniać 🙂
Też mam Nikona , oj trzeba się zainteresować głębiej…
Z całą pewnością warto 🙂
Taki kurs zawsze się przyda
Dokładnie, w życiu poza blogiem też 🙂
Fotografia to dla mnie dziedzina niezgłębiona! Jakie to szczęście, że mam wielu przyjaciół wśród fotografów! 🙂
To faktycznie fart:) ale robienie zdjęć samemu daje dużą satysfakcję 🙂
bylam już na dwóch 2-miesięznych kursach i właśnie planuję kolejny. Uważam, że to świetna sprawa, która naprawdę dużo daje. Przyłączam się i również polecam!
Fantastycznie 🙂 ja szukam teraz jakiegoś kursu fotogarfi kulinarnej, dobrego i nie za miliony monet. Jeśli poza Łodzią to raczej 1-2 dni. Coś polecasz?
Szczerze mówiąc pomimo, że jestem samoukiem nigdy nie rozważałam możliwości wzięcia udziału w takim kursie, może czas to zmienić?
Ja w pewnym momencie zobaczyłam, że nauka samemu już mi nie wystarcza i poszłam na kurs. Nie żałuję, idę dalej tym tropem.
Miałam iść na kurs, ale jakoś tak zbrakło czasu :/ A nie ukrywam, że na studiach bardzo przyda mi się fotografia 🙁
Fajna sprawa, nawet zwyczajnie w życiu się przydaje