“W co się bawić z dzieckiem?” Znasz ten głos w swojej głowie? Zastanawiasz się, ale czujesz pustkę, bo masz wrażenie, że wszystko już przetestowaliście. Tymczasem pomysłów na kreatywne zabawy z maluchami jest ogrom. Kilka z nich postaram się podpowiedzieć w tym wpisie.
Zabaw przedszkolaka. Challenge accepted
Lawirowanie w domowej rzeczywistości rodziców przedszkolaków nie jest łatwe. Plus to na pewno brak zdalnej nauki, bo nie mam pojęcia, gdzie bym to jeszcze wcisnęła w plan dnia. Tak, nie mamy z Piotrkiem czasu na rozwój pasji, domowe spa itd. A przynajmniej bardzo trudno jest ten czas wygospodarować – oboje pracujemy zdalnie i pochłania to większą część dnia. Ale mamy też dziecko… i nie chcemy dopuścić do sytuacji, że Młody poczuje się zaniedbany przez rodziców, którzy ciągle siedzą przy komputerach.
Tak to już jest, że chcesz czy nie, przedszkolakom jakieś atrakcje w domu musisz zapewnić. Starsze dzieci potrafią zająć się same sobą, ale maluchy szybko się nudzą i kombinują – a przynajmniej nasz. Słyszane miliard razy dziennie „mamo, tato, pobawicie się?” przyprawia o ból głowy. A że jeżdżenie resorakami to nie jest moja ulubiona rozrywka, staramy się wymyślać inne kreatywne zabawy.
Zebraliśmy 5 pomysłów na sprawdzone atrakcje domowe dla maluchów – każdy z nich okazał się hitem. Żadna wykonana praca nie została rzucona w kąt, nie poszła od razu w zapomnienie. Codziennie Młody znajduje dla nich inne kreatywne zastosowanie. Dlatego z całego serca możemy je polecić. Bierzcie i korzystajcie.
1. Gniotki
Wiecie, że nie miałam o nich pojęcia aż do teraz? Oczywiście znam piłeczki antystresowe, ale taka wersja jest dla mnie odkryciem. Są bardzo proste do wykonania, jedynie sypanie produktów do balonów wymaga cierpliwości.
Potrzebujemy balonów, markerów, lejka, słomkę, czegoś do wypełnienia i czegoś do zrobienia włosów. Balony można wypełnić czymkolwiek sypkim. Ryżem, kaszą, mąką, cukrem… Każde wypełnienie daje inną strukturę i efekt. To przy okazji doskonałe ćwiczenie motoryki małej. Nasz syn po problemach z asymetrią nadal potrzebuje delikatnego wsparcia, więc to rozwiązanie idealne.
Jak zrobić? Balon naciągamy na lejek i wsypujemy wypełnienie. Przesuwamy je w głąb balona. My pomagaliśmy sobie słomką. Jest to proces dość żmudny, ale po ok. 5 minutach mamy gniotek wielkości jak na zdjęciu. Zawiązujemy balon, dorabiamy włosy i rysujemy buźkę. I gotowe! Można je ugniatać na milion różnych sposobów albo ćwiczyć łapanie, rzucając sobie nawzajem. Mogą być też przeszkodą na torze dla resoraków 😉 – cóż, Młody ma benzynę we krwi i z tym już nie da się walczyć 😉
2. Tor dla resoraków
Tak jak pisałam w poprzednim punkcie, autka to życie naszego dziecka. Narysowaliśmy mu więc tor. Wystarczy karton, marker i pomysł. Nasz wygląda tak:
3. Dżdżownica z opakowania po jajkach
Praca plastyczna, jak to mówi Młody. Nawet 4-letnie dziecko jest w stanie zrobić ją samo. Potrzebne są: opakowanie po jajkach, kredki, patyczki do uszu, nożyczki. Rodzic jedynie powinien przyciąć opakowanie do pożądanego kształtu.
Kolorowanie to już wyraz artystycznej kreatywności. Czułki zrobiliśmy z patyczków do uszu. A przy okazji robienia było całe opowiadanie, po co w przyrodzie potrzebne są dżdżownice.
4. Ludziki z rolek po papierze toaletowym
Jeszcze prostsza sprawa. Mogą wyglądać bardzo różnorodnie, nie ograniczajcie się. Rolki po papierze toaletowym, kawałek kartki lub kartonu, kredki, nożyczki, klej i marker. Nic więcej. Ja pomagałam w wycinaniu kształtów wąsów i włosów, reszta to dzieło dziecka. Młody nadał im nawet imiona, gada teraz z nimi jak z kumplami. A wyglądają tak:
5. Magiczne obrazki
Od momentu jak zrobiliśmy gniotki, Młody strasznie się wkręcił w prace plastyczne. W podobnym czasie znalazłam pomysł na zrobienie magicznych obrazków. Powiedziałam mu o tym i już nie miałam spokoju, słyszałam tylko “kiedy?” i “kiedy?”. Jak zaczęliśmy je robić, to nawet Piotrek stwierdził, że pomysł jest ekstra.
Czego potrzebujecie? Ręcznika papierowego, markerów w różnych kolorach, płaskiego pojemnika na wodę.
Jak zrobić? Listek ręcznika papierowego (najlepiej białego) składamy na pół. Na zewnętrznej stronie (jakby okładce) malujemy kontur obrazka – ważne, żeby marker przebił na drugą stronę. Polecam podłożyć pod spód kartkę, bo inaczej rysunek będzie również na stole 😉
Po rozłożeniu ręcznika kolorujemy rysunek w środku. Następnie ponownie składamy i wkładamy do wody. No i teraz dzieje się magia 😉 : kolory przebijają przez warstwy ręcznika. Zabawa na dłuższy czas!
A Wy jakie macie pomysły na zajęcie maluchów? Nie ukrywam, że chętnie skorzystamy 😉
Potwierdzam, świetne patenty! Też je realizowaliśmy swego czasu i chętnie do nich wracamy 🙂
Gniotki i slimy to nasz ulubiony temat. U nas najulubieńszy jest slime z pianką do golenia zwlaszcza latający po pokoju ale jak szybko odkleimy od tapicerki to nawet nie widać plam
Zabawy z dziećmi mają swój urok. Chociażby czlowiek domu nie poznawał to i tak jest przeszczęśliwy
To prawda 🙂 Zabawy z maluchami mają urok 🙂 Slimy jeszcze przed nami, musimy zacząć przygodę z nimi!
Fajne pomysły do przetestowania z dzieciakami. Dzisiaj przetestuję jeden z nich. Idealnie na niedzielę 🙂
I jak? Który wybrałeś?
niestety gniotki się u mnie nie sprawdzą, bo dzieciaki by je po prostu pogryzły, ale te magiczne rysunki muszę w końcu zrobić 🙂
Wiadomo, każdy musi dopasować zabawy do swojego dziecka 🙂
Swietne pomysly, z przyjemnoscia pobawie sie tak z bratankami ;D
Dzięki 🙂
Fajne pomysły. My robimy mydełka, korale, szyjemy.
Myślałam o robieniu mydełek, ale nie mam w domu składników…