Jezioro Achensee to największe jezioro w Tyrolu. Położone pomiędzy pasmami górskimi Karwendel i Rofan, niektórym przypomina norweskie fiordy. Jest długie i wąskie, a z jego brzegów wyrastają góry. Okolica jest piękna, a oferta spędzania czasu bardzo różnorodna. Można pływać, uprawiać sporty wodne, wybrać się na rejs statkiem czy przejażdżkę lokomotywą parową. Można też oczywiście iść w góry. Są wyciągi, które znacznie to ułatwią. A zimą w okolicy funkcjonują dwa ośrodki narciarskie. Dla każdego coś fajnego! No dobra, to po takim przewodnikowym wstępie teraz będzie bardziej konkretnie i po naszemu 🙂 .
Nad jezioro Achensee wybraliśmy się tego samego dnia co do Wilczego Wąwozu (Wolfsklamm) (TU LINK). Spokojnie można te dwa miejsca połączyć, ale pod kilkoma warunkami. Musicie mieć świadomość, że Wilczy Wąwóz zajmie Wam pół dnia, to jest jednak kawałek do przejścia i sporo miejsc do podziwiania przyrody. Warto zatem dotrzeć tam rano. Wilczy Wąwóz jest otwarty od godziny 9. Nad Achensee lepiej pojechać po południu, bo zachodzące słońce robi ciekawy klimat i wtedy jest tam po prostu ładniejsze światło. I musicie mieć świadomość, że przez pół dnia nie dacie rady zrobić wszystkiego, o czym tu piszemy. Trzeba będzie wybierać, my również mieliśmy takie dylematy. Jednak obydwa te miejsca są dość blisko siebie, obydwa są warte odwiedzenia.
Kilka informacji o jeziorze Achensee
- Znajduje się pomiędzy Alpami Brandenburskimi i pasmem górskim Karwendel.
- W sąsiedztwie jest masyw górski Rofan, gdzie można się wspinać, spacerować, wjechać wyciągiem na górę i zjechać pod skrzydłami orła.
- Ma głębokość 133 metrów.
- Woda jest doskonałej jakości, zbliża się do parametrów wody pitnej, jest bardzo przejrzysta, miejscami widoczność sięga 10 metrów.
- Ma 9,4 km długości i 1 km szerokości.
- Temperatura wody wynosi ok 20°C, ale na południowym krańcu jeziora jest nieco cieplejsza.
Atrakcje nad jeziorem Achensee
Spacery, spacery i jeszcze raz spacery nad brzegiem
Okolica jest tak piękna, że już samo spędzanie czasu nad brzegiem jest czystym relaksem. Woda, góry, piękne promenady i platforma widokowa. Restauracje i kawiarnie, a nawet hotele z basenami nad samym brzegiem. Ławeczki zachęcające do odpoczynku i całkiem sporo parkingów przy samym jeziorze, gdzie można zostawić auto i spędzić czas nad wodą. To wszystko tworzy niesamowity klimat tego miejsca.
Wycieczki statkiem po jeziorze Achensee
Spacerując brzegiem jeziora widzieliśmy zacumowane statki, którymi można się wybrać na relaksujący widokowy rejs po jeziorze. To zawsze jest ciekawa atrakcja dla dzieci 🙂 . Statkiem można też dopłynąć do niektórych miejscowości nad jeziorem i tam rozpocząć powrotny spacer. Na przykład popłynąć z Petrisau do Gaislam lub dalej do Scholastiki i wrócić pieszo.
Szlak widokowy Schlastika – Petrisau
To był główny powód naszej wyprawy nad jezioro Achensee. Zdjęcia z tego szlaku wyglądały przecudnie. Wąska ścieżka, z jednej strony skały, a z drugiej jezioro. Wzdłuż wschodniego brzegu na tym odcinku nie ma drogi, jest tylko szlak pieszy. My zaczynaliśmy z Petrisau. Auto zostawiliśmy na parkingu (płatnym) w centrum miasteczka i ruszyliśmy. Początkowy odcinek jest bardzo łatwy, wręcz idealny na spacer choćby z wózkiem dziecięcym. Przy wejściu na szlak są znaki zakazu wjazdu dla rowerów, co jest w sumie zrozumiałe, bo całego szlaku nie da się rowerem przejechać (wózkiem też nie, ale ten początkowy fragment tak i jak najbardziej warto). W tej części są bardzo ciekawie zaaranżowane miejsca odpoczynku z ławkami.
Dalej podobno jest widokowo jeszcze lepiej. Ścieżka momentami ma mniej niż metr, biegnie raz w górę, a raz w dół. My przed wejściem na ten trudniejszy fragment odpuściliśmy. Młody był zmęczony po Wolfsklamm, a i nas kusiły błogi relaks i te ławeczki nad jeziorem. W końcu przyjechaliśmy tu na wakacje, a nie się umęczyć za wszelką cenę. Zmiana planów w trakcie podróży to nic złego. Ale kiedyś tu wrócimy i przejdziemy cały szlak! Pamiętajcie, że wybierając się na ten szlak potrzebujecie porządnych butów!
Wodospad Dalfazer
Położony około 300 metrów nad jeziorem jest przyjemnym celem krótkiego trekkingu. Platforma widokowa pozwala cieszyć się panoramą jeziora. Spacer można rozpocząć w miejscowości Buchan u stóp góry Rofan. W sąsiedztwie wodospadu jest też via ferrata, jeśli ktoś chce zobaczyć okolicę z innej perspektywy. Na zdjęciach wygląda to całkiem interesująco, nam jednak zabrakło czasu na tą wycieczkę. Żeby wjechać na Rofan i iść do wodospadu trzeba by było spędzić cały dzień nad samym Achensee.
AirRofan – nietypowa atrakcja dla odważnych!
Wyobraźcie sobie, że zawieszają Was na uprzęży pod skrzydłami orła i puszczają z gniazda w dół na linach z prędkością 80 km/h jak na kolejce górskiej. To właśnie AirRofan! Nieźle co? I to z widokiem na jezioro Achensee. W końcu ich motto brzmi „zabawa jest naszym celem”! Nigdzie indziej tego nie widzieliśmy. My nie próbowaliśmy, ale ludzie są zachwyceni. Na atrakcję można wejść mając skończone 10 lat i 130 cm wzrostu. 1 lot kosztuje 14 euro (10 euro ulgowy), pakiet 3 lotów odpowiednio 33,5 i 23,5 euro.
Platforma widokowa w Petrisau
Nie da się jej nie zauważyć. Od razu na wjeździe do miasteczka w oczy rzuca się ta wielka konstrukcja. Warto tam wejść i podziwiać widok na jezioro z góry. Wieczorem jest bardzo ciekawie oświetlona. Platforma jest bezpłatna, znajduje się tuż rok miejskich parkingów. Wydaje się, że kiedyś mogła służyć do skoków do wody z wysokości.
My nad jeziorem Achensee postawiliśmy na relaks i spacery wzdłuż brzegu. Okolica jest piękna, bardzo zadbana i dobrze utrzymana. Jest sporo restauracji w których można usiąść, znaleźliśmy też plac zabaw. To było idealne zwieńczenie tego dnia, bardzo nam się tam podobało. Widok wody zawsze działa na nas kojąco, wystarczy usiąść na brzegu i o niczym nie myśleć. Jeśli tylko aktywny sześciolatek też ma to w planach 😉 . Na szczęście rodziców jest dwoje i mogą się wymieniać w wymyślaniu atrakcji 😉 .