Już wiemy, że fajnie byłoby nie mieć zahamowań, mówić, co się myśli i ogólnie żyć bez presji. Tak robią to dzieci, tak byłoby też łatwiej i nam dorosłym.
Tu dochodzimy do kolejnego aspektu. Skoro już według wielu norm społecznych jesteśmy po prostu egoistyczni, to zatem nie stoi nic na przeszkodzie, by po prostu stawiać na siebie. Ponad innych.
Samoopieka – czy to moda?
Samo hasło „samoopieki” przeżywa ostatnio swoje 5 minut, ale… nasi najmłodsi obywatele doskonale wiedzą, czym ona jest i jak powinno się z niej korzystać. Jak to szło? Że nie można nalać z pustego kubka? Jakoś tak.
Generalnie sprowadza się to do stawiania siebie na pierwszym miejscu. Takie podejście powinno pomóc nam utrzymać nasze fizyczne i emocjonalne dobre samopoczucie w dłuższej perspektywie. Wiem, wiem, do mnie też to ciężko dociera, ale… Zastanówmy się.
Małe dzieci nie muszą tu wiele rozmyślać. Maluszki są mistrzami dbania o siebie. I tu zadam Ci pytanie – czy widziałeś/-aś kiedyś wypalonego dzieciaczka? Że ocierają się tu o egocentryzm? No może trochę bardziej niż trochę, ale w sumie to może i dobrze?
W sumie to…
Bo gdybyśmy my-dorośli chcieli skorzystać choćby ze stonowanej wersji manifestu dziecięcej samoopieki to pewnie żyło by się nam lepiej.
Spójrzcie, dzieci dobrze jedzą, dobrze śpią, a jeżeli nie spały dobrze, to sobie utną drzemkę, by to nadrobić. Dobrze się dotleniają spędzając wiele czasu na dworze, czy w końcu ćwiczą swoją kreatywność przy pomocy tacki z piaskiem i ryżem, albo kilku resoraków.
Zatem… kup sobie kolorowankę relaksacyjną dla dorosłych (serio, są!) i po prostu odpoczywaj. Niech Cię nie będzie dla nikogo. Choć na chwilę. Spróbujesz?
Albo podpowiedz bliskim, że na najbliższą okazję chcesz voucher prezentowy i wybierz sobie to, co w danej chwili sprawi Ci największą przyjemność. My dostaliśmy kiedyś na Boże Narodzenie sesję w grocie solnej, było to nasze pierwsze wspólne wyjście po urodzeniu dziecka 🙂 Można to załatwić choćby przez stronę Prezent Marzeń.
Dzieci potrafią nas mnóstwo nauczyć. Nie mają wielu dorosłych lęków i niepokojów, potrafią się o siebie troszczyć, a jednocześnie cały czas pochłaniają świat w swojej ciekawości 🙂
Tylko od rodziców zależy, w jakim kierunku pójdzie wychowanie i jak będzie się kształtować osobowość naszego dziecka. Warto dbać o to, żeby naturalna ciekawość i otwartość była z dzieckiem jak najdłużej!
Oj tak, też polecam kolorowanki antystresowe. Dzięki nim przetrwałam pracę zdalną z dwójką dzieci i nauczaniem zdalnym równocześnie
Ja jeszcze nie próbowałam, ale słyszałam o nich. Na razie korzystam z tych dziecięcych 🙂