Przed Wami kilka dość prostych i krótkich szlaków w Beskidzie Sądeckim. Ponieważ wędrujemy z dzieckiem, dostosowujemy plany do jego i naszych możliwości. Wiem, ile zajmuje szukanie informacji w takim temacie, więc zebrałam w jednym miejscu nasze pomysły i przebyte szlaki. Dostosowane są długością i poziomem trudności dla średnio wysportowanej rodziny i dziecka, które wędruje trochę samo, a trochę w nosidle. Dla bardziej wprawionych mogą być miłym przerywnikiem, jeśli szuka się czegoś łatwiejszego, bardziej spacerowego.
Bacówka nad Wierchomlą
Do schroniska Bacówka nad Wierchomlą można dojść kilkoma drogami. Najbardziej popularne to żółty, a potem niebieski szlak ze Szczawnika (dłuższy, lepszy dla starszych dzieci) albo podejście od strony Wierchomli Małej. Biorąc pod uwagę możliwości naszego czterolatka, zdecydowaliśmy się na drugą opcję. Samochodem można podjechać na parking w okolicy wyciągu krzesełkowego Wierchomla. Jeśli zdecydujecie się podejść czerwonym szlakiem wzdłuż wyciągu, przygotujcie się, że jest dość stromy i zajmie to około półtorej godziny. Jednak widoki po drodze są bardzo ładne.
Druga opcja to skorzystanie z wyciągu. Tak też zrobiliśmy my. Podjechaliśmy kolejką i dalej poszliśmy niebieskim szlakiem do schroniska. To ten sam, który prowadzi też ze Szczawnika. Trzeba było brać pod uwagę możliwości synka. Ten fragment był dość prosty i po płaskim. Po odpoczynku i posiłku w schronisku (pyszny smażony oscypek, pierogi z jagodami takie sobie) powstało pytanie, którędy schodzić.
Od początku planowaliśmy czarny szlak, ale napotkani ludzie trochę nas nastraszyli, że jest stromo i nie wiadomo, czy Młody da radę. Mieliśmy nosidło, więc stwierdziliśmy, że idziemy. Hej, przygodo! I co? Było całkiem OK. Trochę stromo, ale bez przesady. Syn całą trasę przeszedł na nogach, dopiero już prawie przy aucie Piotrek wziął go na ręce. Wózkiem nie przejedziecie, ale czterolatek spokojnie dał radę. Nam wycieczka zajęła pół dnia.
Góra Krzyżowa
To jeden z naszych ulubionych szlaków z Krynicy-Zdroju. Jest krótki i łatwy, odpowiedni dla rodzin z dziećmi. Polecamy przejście go od strony ulicy Zielonej przez Przełęcz Krzyżową (zielonym szlakiem) i wyjście przy schronisku PTTK (żółtym szlakiem). Jest bardziej z górki i widoki macie przed sobą, a nie za plecami. Jeśli na Przełęczy Krzyżowej zdecydujecie się na szlak niebieski, dotrzecie również do Krynicy, ale omijając szczyt Góry Krzyżowej. Będzie zatem bardziej płasko. O tej wycieczce pisaliśmy już wcześniej TUTAJ. Przejście z postojem na szczycie nie powinno zająć więcej niż 3 godziny wolnym, dziecięcym tempem.
Wieża widokowa Słotwiny Arena Krynica-Zdrój
Z Krynicy-Zdroju można do niej podejść z dwóch miejsc. Albo wzdłuż wyciągu od parkingów dolnej stacji kolei linowej Słotwiny Arena (lub podjechać koleją jako alternatywa), albo żółtym i niebieskim szlakiem spacerowym dookoła Krynicy. Na Przełęczy Krzyżowej skręcamy w stronę przeciwną niż Krynica-Zdrój i Góra Krzyżowa. Szlak jest szeroki i łatwy, wygląda jak droga. Dochodzi dosłownie pod wieżę. My spacer pod wieżę potraktowaliśmy jako odbicie od szlaku na Górę Krzyżową i wróciliśmy tam tą samą drogą. Z wózkiem nie polecamy. Chyba że wyciągiem. A jak wygląda zwiedzanie pierwszej polskiej ścieżki w koronach drzew, możecie przeczytać tutaj:
Góra Parkowa Krynica-Zdrój
To jedna z największych atrakcji Krynicy-Zdroju. Jej zbocza tworzą wielki Park Zdrojowy z dobrze rozwiniętą infrastrukturą na szczycie. Można się tam dostać albo zabytkową kolejką albo niebieskim lub żółtym szlakiem. My zarówno wjeżdżaliśmy, jak i wchodziliśmy. Da radę z wózkiem. Ale jednak pod górę łatwo nie jest 😉 Za to na szczycie jest jedna z najfajniejszych atrakcji z jakich korzystaliśmy – mega zjeżdżalnie. Po całym parku można przyjemnie spacerować i cieszyć się przyrodą górską, nawet mając nie najlepszą kondycję. Uwaga! Do kolejki często są długie kolejki. Szczególnie jak na szczycie odbywa się np. jakiś koncert.
Jaworzyna Krynicka
To jeden z najbardziej znanych szczytów w Beskidzie Sądeckim. Zimą jest oblegany przez narciarzy, a latem przez piechurów. Można się na niego dostać koleją gondolową od strony Czarnego Potoku bliżej wyciągu albo szlakiem zielonym od Krynicy-Zdrój przez wspomnianą już wcześniej Przełęcz Krzyżową lub z drugiej strony, również zielonym, od miejscowości Złockie. Szlak czerwony od strony ulicy Czarny Potok przy hotelu to kolejna możliwość. Można zatem zrobić pętlę. Ta wycieczka jest zdecydowanie najdłuższa i najtrudniejsza z opisanych tu szlaków, poradzą z nim sobie nieco starsze dzieci zaprawione „w bojach”. Z młodszymi warto jednak rozważyć wjazd kolejką. Warto, bo widoki ze szczytu są piękne. Widać między innymi Bieszczady.
Malnik
Góra Malnik to jeden z najlepszych punktów widokowych w Muszynie. Łatwy do osiągnięcia, bo prawie do końca prowadzi droga dojazdowa. Jeśli jednak to Wam nie wystarcza, to z centrum miejscowości prowadzi tam łatwy i krótki żółty szlak. W pewnym momencie mija on też stary cmentarz żydowski. Po zdobyciu góry można podążyć nim dalej na Czarne Garby i tam skierować się niebieskim szlakiem w stronę Powroźnika. Po drodze mijamy staw Czarna Młaka. My jednak do Czarnej Młaki wybraliśmy inną, krótszą i łatwiejszą dla dziecka drogę.
Czarna Młaka
Zgodnie z tym jak prowadził nas GPS, od strony Muszyny przed Powroźnikiem skręciliśmy w prawo w małą górską drogę. Podjechaliśmy nią najwyżej jak się dało i na poboczu zostawiliśmy auto. Uwaga! Szosa jest wąska i trudno się zawraca. Następnie poszliśmy w górę czarnym szlakiem. Po drodze są „drogowskazy”, da się trafić bez problemu. Podejście zajęło nam ok. 45 minut.
Ten pomnik przyrody znajduje się na północnym stoku Czarnych Garbów. Szlak jest idealny na upalne dni, bo cały skryty jest w lesie. Konsekwencją tego jest niestety brak widoków. Po co zatem tam w ogóle iść? Ponieważ Czarna Młaka to chroniony prawem Pomnik Przyrody, unikatowe zjawisko. Jest to staw pochodzenia osuwiskowego. Powstał na skutek osunięcia się zbocza góry i zalania niecki wodą. Obecnie coraz bardziej zarasta. Na miejscu jest przygotowane przyjemne miejsce do wypoczynku, altana oraz pomosty widokowe. Ludzi jest mało, bo niewiele osób o tym w ogóle wie. Nasz czterolatek poradził sobie na własnych nogach bez problemu.
Rezerwat Las Lipowy Obrożyska
To najcenniejszy rezerwat przyrody w okolicy Muszyny. Jest tam wytyczona ok. 4,5-kilometrowa ścieżka przyrodnicza oznaczona jako zielony szlak spacerowy. Po drodze można dowiedzieć się wielu informacji na temat fauny i flory okolicy. Ludzi jest mało, zatem można tam znaleźć ciszę i spokój.
Skąd w Muszynie widać Tatry?
To tak na deser, ponieważ w kilku miejscach pięknie widać te wysokie góry.
– w miejscowości Żegiestów na jednym z zakrętów przy przystanku
– z Ogrodów Zmysłów
– z Góry Malnik
– z Bacówki nad Wierchomlą też je widzieliśmy
Pamiętajcie o bardzo ważnych sprawach. Nawet jeśli są to łatwe szlaki, nie dajcie się zwieść. Przygotujcie się zawsze, absolutnie zawsze. Dobre buty, odpowiedni strój, zapas wody i coś do jedzenia. Mapa (najlepiej papierowa) i naładowany telefon. Podstawowa apteczka (plastry, coś do odkażania) i krem z filtrem. Bez tego my nie wychodzimy w góry.
Miłego wędrowania!
Cudowna wycieczka w strony, które dobrze znam.
Jesteście wspaniałymi Rodzicami.
Miło było do Was zajrzeć 🙂
Witaj Irenko 🙂 Cieszę się że wpadłaś do nas 🙂
Nosidło macie odpowiednie dla czterolatka? Jakiej firmy?
Mamy Deuter Kid Comfort 3, jest z nami od kiedy Młody siedzi. Teraz syn waży 16 kg, ma 4,5 roku i używamy Deutera awaryjnie. Jeszcze z tą wagą spokojnie się mieści, ale dla noszącego już jest trochę ciężko. Więcej o nosidle pisaliśmy tutaj https://kopanina.pl/deuter-kid-comfort-3-nosidlo-idealne-recenzja-niesponsorowana/
“Łatwe” to w tym przypadku słowo klucz 😀 Zapisuję w zakładkach, a przy okazji – chętnie przeczytałbym podobny mini-przewodnik po Bieszczadach 🙂 Pozdrawiam!
Mamy w planach dokładniej poznać Bieszczady, a póki co możemy polecić nasz wpis z zeszłego roku 🙂 https://kopanina.pl/bieszczady-z-dzieckiem-co-zobaczyc-gdzie-pojsc-na-spokojnie-i-bez-spiny/