Czeski Krumlow, czyli miejska perełka na trasie #kopaninaONtour

Wracając z Lipna nad Vltavou do Polski mieliśmy tak blisko i po drodze do Czeskiego Krumlowa, że nie sposób było to miejsce pominąć. Zajrzeliśmy tam tylko na chwilkę, dosłownie na niecałe dwie godziny i powiem Wam, że to było zdecydowanie za mało.

Zwyciężył rozsądek i długa droga, która była przed nami. Ale takiego smutku i niedosytu jak podczas odjazdu z parkingu nie czułam już dawno. Wiedziałam, że zobaczyliśmy tak na prawdę niewiele i ledwo poczuliśmy klimat tamtych uliczek, a już musieliśmy odjeżdżać. Stąd moja dobra rada – zarezerwujcie sobie przynajmniej cały dzień, a najlepiej nocleg na miejscu.

Bo warto! To dziedzictwo UNESCO

Bardzo łatwo trafić na parkingi w okolicy Starego Miasta, łatwo też za nie zapłacić zarówno walutą czeską, jak i Euro. My parkowaliśmy tuż przed głównym wejściem do średniowiecznego obszaru i z dzieckiem to był bardzo dobry pomysł.

Miasteczko zostało wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO, ponieważ przez pięć wieków rozwijało się bez ingerencji z zewnątrz i dzięki temu zachowało swoje dziedzictwo architektoniczne w sposób nienaruszony. Powstało w XIII wieku wokół zamku i wijącej się w tym miejscu Wełtawy. Jednym z najważniejszych zabytków jest zbudowany w 1681 roku Teatr Zamkowy. Od tego czasu pozostał niezmieniony. Zachowały się między innymi kulisy, kurtyna, kostiumy i oświetlenie z tamtych czasów. Jest to unikat w skali światowej. Przepiękne ogrody zamkowe pozwalają wypocząć i zrelaksować się po intensywnym zwiedzaniu.

W obrębie Starego Miasta można zwiedzić Ratusz, kościoły oraz muzeum. Obok znajduje się Latran, czyli osada gdzie dawniej mieszkali ludzie pracujący w zamku lub dla zamku. Można tam zwiedzić na przykład dawny Pański Browar w którego najstarszej części znajdował się arsenał.

Zachwyt. Raz za razem

Zaczynając zwiedzanie od przejścia pod mostem płaszczowym od razu wpadamy w zachwyt. Meandrująca rzeka i widok na wąskie, klimatyczne uliczki od razu powoduje uśmiech na naszych twarzach. Spacerujemy niespiesznie, w lewo w stronę zamku. Wiemy już, że zwiedzanie tego miejsca z przewodnikiem musimy odpuścić. Towarzystwo naszego małego podróżnika wymaga pewnych kompromisów.

Jedną z największych atrakcji jest zwiedzanie z przewodnikiem doskonale zachowanego barokowego teatru, jednego z dwóch w Europie. Również wnętrza samego zamku można podziwiać w towarzystwie przewodnika. Poczytaliśmy i pewnie gdybyśmy byli tylko w gronie dorosłych, zobaczylibyśmy to wszystko. Nam pozostał spacer po dziedzińcach zamkowych i górą mostu płaszczowego. Widoki na panoramę miasta były niesamowite.

Była też atrakcja w postaci niedźwiedzi przebywających w obrębie jednego z dziedzińców w fosie chroniącej dostępu do zamku. Wylegiwały się i smacznie spały, rzecz jasna ku uciesze gapiów.

Mnóstwo sklepików, restauracji i zakątków wartych zajrzenia spowodowało, że nie wiedzieliśmy gdzie patrzeć. Można się w tym wszystkim zatracić.

Jest i minus

Przygotujcie się jednak na spore tłumy. Szczególnie zorganizowane azjatyckie wycieczki będziecie mijać na każdym kroku. Podobno w wakacje jest naprawdę tłoczno. We wrześniu było OK, nie musieliśmy przepychać się łokciami i dało się sporo zobaczyć. Dlatego właśnie wolimy podróżować poza wysokim sezonem.

Podczas naszego #kopaninaONtour zobaczyliśmy wiele cudownych miejsc. Wiemy też, że na przyszłość musimy lepiej rozplanować czas w niektórych miejscach, żeby bardziej je poznać. Nie wszystko jednak od nas zależy, jak pogoda w Austrii która uniemożliwiła nam zobaczenie dwóch fantastycznych miejsc: tamy w Kaprun i wjazdu na Top of Salzburg. Dlatego wrzucamy na luz i podróżujemy dalej, bo to nasza pasja.

33 komentarzy Dodaj swój
  1. Ale cudowne miasteczko! Uwielbiamy takie klimaty, wąskie uliczki, piękne widoki. My nie odwiedziliśmy jeszcze tego miejsca, ale z chęcią kiedyś tam pojadę, bo Wasze zdjęcia jak najbardziej do tego zachęcają 🙂

  2. Często patrzymy na Czechy z pewnym przymrużeniem oka, bo co niby nasi południowi sąsiedzi mogą mieć do zaoferowania poza piwem i knedlikami. A tymczasem tam jest bogactwo warte zobaczenia. Na szczęście mieszkam niedaleko od czeskiej granicy i mam niektóre miejsca niemal na wyciągnięcie ręki. Choć akurat do Krumlova to ponad 5 godzin jazdy, ale warto.

    1. To prawda, Czeski Krumlow jest po drugiej stronie kraju patrząc od Polski, ale warto się wybrać na weekend. A same Czechy są bardzo różnorodnym krajem. Polecasz coś ciekawego do zobaczenia tam?

    1. Zatrzymaliśmy się na obiad w takiej typowej gospodzie i było to czuć. Miejscowi przychodzili na piwo i przekąskę, było tak sympatycznie i swojsko 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.