Jak z Łodzi to do loftu… w Ustrzykach. Oraz na Wielką Pętlę Bieszczadzką, by poczuć radość z jazdy
Zapewne stali bywalcy naszych skromnych progów wiedzą, że poszukiwanie noclegów należy do moich zadań. Wybierając się w Bieszczady było identycznie. Zatem opowiem Wam, gdzie nocowaliśmy i dlaczego mogliśmy poczuć klimat Łodzi w Ustrzykach Dolnych, co mnie wściekało na Wielkiej Pętli Bieszczadzkiej (i nie tylko), oraz czy po piwnych krówkach da się prowadzić pomarańczowe BMW. Gotowi?