Piłka nożna, spać nie można! Ten okrzyk szkółki piłkarskiej naszego syna stał się jednym z naczelnych haseł w naszym domu. Dlaczego? Bo rzeczywiście piłka nożna sprawia, że często na sen brakuje czasu. Ale nie nam wszystkim, tylko Piotrkowi. Prowadzimy tutaj cykl „Ludzie z pasją”, a jeszcze nie pojawiła się historia człowieka, który całe zawodowe i dużą część prywatnego życia poświęcił właśnie pasji. Czas to zmienić! Bohaterem dzisiejszego tekstu jest Piotrek Kasprzyk, współautor tego bloga oraz agent piłkarski z powołania. Z gatunku wymierających, bo dla niego piłkarz to człowiek, a nie numerek czy cyferka na koncie.
Mogliście widzieć jak udostępniamy na naszych kanałach ważne wydarzenia związane właśnie z pracą Piotrka. Transfery, sukcesy, przełomowe momenty. Nasza rodzina tym żyje, wszyscy jesteśmy w to bardzo zaangażowani. Traktujemy zawodników Sports Prestige jak bliskich nam ludzi. Bardzo często nasze podróże są podyktowane właśnie tym, gdzie aktualnie grają zawodnicy agencji. Dlatego odwiedzaliśmy takie piękne turystyczne miasta jak choćby Bytom czy Przodkowo 😉 . Ale jechaliśmy tam do konkretnego człowieka, chcieliśmy go bliżej poznać i chcieliśmy, żeby on poznał nas. Narodziły się z tego relacje, które mamy nadzieję że przetrwają niejedną zawieruchę.
Kiedy ktoś mnie pyta, czym zajmuje się mój mąż, to potem słucha z zaciekawieniem. Bo to nie jest typowa praca. W sumie niewiele osób potrafi to robić. A jeszcze mniej ma takie podejście do tej pracy. Właśnie z pasją i pełnym zaangażowaniem. I do tego profesjonalizmem oraz konkretną gruntowną i szeroką wiedzą.
Piotrek, od kiedy tylko pamiętam, był związany z piłką nożną i marketingiem w sporcie. Pracował na serwisach piłkarskich jako redaktor, potem przez prawie 10 lat był redaktorem naczelnym na największym portalu o marketingu sportowym w Polsce. Kilka lat był mocno związany jako współwłaściciel oraz redaktor z największym nieoficjalnym serwisem klubowym Widzewa Łódź. W międzyczasie bronił praw piłkarzy w międzynarodowej organizacji jaką jest Polski Związek Piłkarzy. A do tego ukończył 2 stopnie kursu skautingowego The International Professional Scouting Organisation (IPSO), co zaowocowało pracą jako skaut piłkarski dla jednego z największych polskich klubów piłkarskich oraz dużej agencji menedżerskiej. Nie ma tu już miejsca na wiele więcej 😉 .
To wszystko prowadziło do jednego. Pracy na własny rachunek i na własnych zasadach. Do stworzenia od podstaw czegoś, z czego mógłby być dumny. Droga była długa, często wyboista. Były chwile zwątpienia i rozmyślań, czy na pewno warto. Bo to nie jest łatwa praca. Trwa 24 godziny. Nigdy nie wiesz, kiedy trzeba będzie gasić pożar w klubie albo jechać po zawodnika do szpitala na drugi koniec Polski.
Nie będzie tu wywiadu z Piotrkiem, tak jak zazwyczaj to wygląda. To jest dla niego trochę tekst-niespodzianka. Choć to on wrzuca teksty na stronę, więc może doda coś od siebie 🙂 (Miałem dodać, ale trwa okno transferowe… Sami rozumiecie 😉 – przyp. Piotrek ) . Za to postanowiłam zapytać kilku zawodników, jak się z Piotrkiem pracuje:
Piotr Ostrowski
Współpraca z Piotrkiem jest zupełnie inna niż wszystkie, z którymi dotychczas miałem do czynienia. Już na samym początku znajomości ustaliliśmy, że podstawą naszej współpracy musi być uczciwość i wzajemny szacunek. Od tamtej pory nic się w tej kwestii nie zmieniło. W pierwszej kolejności wspólnie nakreśliliśmy klarowny plan działania na następne okienko transferowe, co pokazało mi profesjonalizm, na którym obu nam zależy. Kolejną rzeczą, która od razu rzuca się w oczy, jest fakt, że Piotr najpierw widzi we mnie człowieka, a dopiero później zawodnika. W przerwach pomiędzy rozgrywkami jestem spokojny o to, że mój agent ciężko pracuje dzień w dzień, aby zwiększyć szanse na transfer. W tym ciężkim dla zawodnika okresie stale informuje mnie o postępach, co dobrze działa na mój komfort psychiczny. Niejednokrotnie przekonał mnie także o swojej wiedzy piłkarskiej, dzięki czemu zaufanie do niego automatycznie wzrastało. Piotrek to połączenie kompetentnego i godnego zaufania agenta z fajnym, uśmiechniętym facetem, który pomoże ci w każdej, także pozasportowej sytuacji.
Artur Amroziński
Praca z Piotrkiem jest wyjątkowa, on ceni sobie wartości, które w dzisiejszym świecie idą w cień. W 100% zaangażowany w swoją pracę, a jednocześnie pasję. Choć wiele razy pewnie się ze sobą nie zgadzaliśmy to jest to osoba zawsze gotowa do pomocy, takiej szczerej pomocy. Gotowy jeździć po Polsce i świecie, żeby oglądać mecze swoich podopiecznych.
Władysław Terentjew
Współpraca TOP. Znamy się już 3 lata, i jestem bardzo szczęśliwy że spotkałem Piotrka w swoim życiu. To nie tylko menadżer, ale przede wszystkim dobry przyjaciel i bardzo dobry człowiek, uczciwy, który ma wielkie serce. Wiem, że na Piotrka zawsze można liczyć. W pracy w tej branży działa inaczej niż inni, co zdecydowanie wyróżnia Piotrka na tym rynku menedżerskim.
Orest Tkaczuk
Praca z Piotrkiem to przyjemność. To jest osoba która angażuje dużo sił i emocji w swoją pracę i widać że robi to z pasją. Jego poświęcenie odczuwa się na różnych etapach współpracy. Piotrek, jako piłkarski manager cały czas pragnie rozwoju dla siebie i swoich zawodników, to jest mocno doceniane przeze mnie. Mam nadzieje, ze razem uda nam się zrobić wielkie kroki w piłce nożnej.
Sports Prestige ma jeszcze wiele przed sobą. To będą dobre lata, bo nie może być inaczej jeśli ktoś wkłada tyle serca w to co robi. A jak wiele Piotrek daje z siebie chyba najlepiej wiem ja, bo widzę to każdego dnia w każdej godzinie. To jest PASJA!
Praca agenta piłkarzy to dla Piotrka nie jest tylko wystawienie faktury za prowizję od transferu.
(Musiałem: – przyp. Piotrek):
PS Jakby ktoś nie kojarzył sceny, to fragment filmu “Jerry Maguire”. Fajnie pokazuje właśnie ludzkie relacje agent-sportowiec. Warto obejrzeć 🙂
To jest całkowite zaanagażowanie w to co robi z największym naciskiem na dobro i rozwój zawodnika. Nasz przyszywany dziadek ma takie powiedzenie „nie śpię, a myślę”. Nic dodać nic ująć.