Sierpień w życiu rodziców przedszkolaków i dzieci szkolnych jest zawsze miesiącem wytężonych przygotowań do początku roku szkolnego. Zazwyczaj wychowawcy podają listy potrzebnych rzeczy. Cześć z nich jest kupowana z pieniędzy składkowych, przechowywana i używana w placówkach. Są jednak takie, które warto lub wręcz trzeba mieć własne.
Zanim jednak, drodzy rodzice, wpadniecie w szał zakupów, zapytajcie swoje dzieci czego by chciały. Szczególnie, jeśli macie „na stanie” pierwszoklasistę. To jest ważne o tyle, że dziecko ma poczucie decyzyjności. W końcu to będą jego rzeczy. To on będzie chodził z tym plecakiem, pisał tym długopisem czy pił z tego bidonu. Podejmowanie wspólnych decyzji wzmocni Wasze relacje i ułatwi dziecku wejście w nowe środowisko. Pamiętam, że zawsze lubiłam czas zakupów szkolnych i wybierania tych wszystkich pięknych przedmiotów.
Plecak – jaki tornister wybrać?
To jeden z najważniejszych zakupów w wyprawce, szczególnie małego ucznia. Jest to istotne dlatego, że ma wpływ na cały organizm. Niestety, często plecaki są bardzo ciężkie. Oprócz rzeczy niezbędnych do szkoły, trzeba tam zapakować drugie śniadanie czy inne ważne dla dziecka przedmioty. Warto zwrócić zatem uwagę, żeby tornister sam w sobie był jak najlżejszy. Powinien mieć regulowane szelki i wzmocnione dno oraz dobrze wyprofilowaną część przylegającą do pleców. Warto wziąć pod uwagę obecność przegródek i bocznych kieszeni, które pozwolą zachować porządek i ułatwią znalezienie potrzebnych w danej chwili rzeczy. Materiał powinien dać się łatwo czyścić, a odblaski zapewnią lepszą widoczność po zmroku. O powyższe elementy ma obowiązek zadbać rodzic. Dziecko natomiast powinno mieć możliwość wybrać ulubiony wzór.
Piórnik
Tutaj ważna jest jakość wykonania, ponieważ nawet kilkanaście razy dziennie będzie otwierany i zamykany. Dobrze by było, gdyby nie popsuł się od razu. Nie ma też sensu kupowanie tych największych, ponieważ znacząco zwiększy to wagę noszoną na dziecięcych plecach. Powinien pomieścić długopis, ołówek, gumkę, kredki czy linijkę. Można kupić piórnik od razu z wyposażeniem.
Pojemnik na śniadanie
Świadomość prawidłowego żywienia na szczęście jest coraz większa. Tak jak w przypadku najmniejszych dzieci mówimy o programowaniu żywieniowym (czytaj więcej), tak u uczniów są to już świadome wybory. Jeśli dobrze pokierujemy dzieckiem w tym temacie od maleńkości, w szkole będzie łatwiej. Warto dawać potomkowi wartościowe drugie śniadanie. Kolorowe kanapki z dobrym pieczywem, pokrojone owoce lub warzywa czy ciastka owsiane to typowe, łatwe do zrobienia w domu posiłki. A jeśli dodatkowo będzie to wszystko pięknie opakowane, na pewno zachęci do jedzenia. Lunchboxy są bardzo różnorodne, każdy znajdzie odpowiedni dla siebie.
Bidon
Nasz syn od kiedy tylko się nauczył, korzysta z bidonu. Jest nauczony picia zwykłej wody i nie ugasi pragnienia niczym innym. A żeby nie generować niepotrzebnych plastikowych śmieci, właśnie bidon jest naszym sprzymierzeńcem. Sami również z nich korzystamy. Dlatego w wyprawce ucznia bidon jest niezbędny. Żeby urozmaicić smak wody, można dodać do niej owoce albo listki mięty. Są nawet specjalnie przystosowane do tego naczynia.
Ubranie, buty na zmianę do szkoły
Wiadomo, że dziecko musimy w coś ubrać. Dobrze, żeby ubrania były wygodne i z naturalnych, odpychających materiałów. Ale moim zdaniem najważniejsze są buty. Pamiętajmy, że nasze dziecko spędzi w nich wiele godzin każdego dnia i będzie to miało wpływ na jego stopy i w konsekwencji kręgosłup. Warto się do tematu przyłożyć i buty na zmianę do szkoły wybrać świadomie i dopasować do potrzeb dziecka. Buty Befado zostały nam polecone przez fizjoterapeutkę syna już kilka lat temu, chodzi w nich w przedszkolu i sprawdzają się super. I są w świetnych cenach.
Kompletowanie pierwszej wyprawki to niesamowita przygoda zarówno dla dzieci jak i dla rodziców. Warto wykorzystać ten czas i okazję na wzmocnienie więzi i spędzenie wspólnie czasu.
Dzięki za ten post. Pomógł mi w szkolnej wyprawce 🙂
Cieszę się 🙂
Mój synek w tym roku idzie do drugiej klasy, wiec z wyprawki kupowaliśmy tylko buty do szkoły. Ale rok temu większość rzeczy wybierał sobie sam.
I to jest fajne. Dzieciaki lubią decydować w takich kwestiach 🙂
Ja jestem tylko bardzo ciekawa, co będzie jeśli Ministerstwo Edukacji PL za tydzień, dwa wprowadzi zmiany, stosując się do wymogów obłożonych w innych Krajach Europy? Może warto poczekać w ogóle. My w UK otrzymaliśmy tydzień temu listę rzeczy, których dzieci nie mają przynosić do szkoły. A na tej liście jest: śniadaniówka, plecak, piórnik, napoje, itd. 😉 Nie wiem czego życzyć w tej kwestii polskim uczniom i ich rodzicom. Na pewno życzę wszytkim bezpieczeństwa i zdrowia 🙂
Mamy końcówkę września i na razie nie ma tego typu zakazów u nas. Zobaczymy, co dalej czas pokaże.
U nas już większość skompletowanie, resztę dokupimy na bieżąco.
Pewne potrzeby zawsze pokazują się z czasem 🙂
My do wyprawia szkolnej mamy jeszcze trochę czasu, ale musimy skompletować wyprawkę przedszkolaka. Głównie jest to garderoba, bo materiały plastyczne zapewnia przedszkole, a plecaka synek nie nosi (w dopiero covid nie wolno wnosić tak owego do szatni). Takie zalecenia.
My też na razie działamy z przedszkolakiem, ale pamiętam jak lubiłam kompletować swoją wyprawkę 🙂