Kilka lat temu podczas jednego z eurotripów #kopaninaONtour naszym przystankiem były Mariańskie Łaźnie. Niesamowicie nam się podobał klimat tego czeskiego miasteczka uzdrowiskowego i chcieliśmy kiedyś wrócić w te okolice. Karlowe Wary są dość blisko, dlatego stały się naturalnym wyborem. Nocowaliśmy jednak w Loket, miejscowości ze średniowiecznym zamkiem i pocztówkowymi widokami. Dosłownie 15 kilometrów od Karlowych Warów. Zacznijmy zatem od przedstawienia pięknego Loket.
Pocztówkowy widok w Loket
Te kolory kamienic i kościoła na tle zamku, mostu i zieleni wyglądają niesamowicie. Takie widoki zobaczycie przed wjazdem do historycznej części miasta. Za chwilę przekraczacie ten most i przenosicie się w czasie.
Mieliśmy okazję spędzić dwie noce w apartamencie w obrębie zamkowych murów. Widok na kamienne uliczki i zamek w nocy był niesamowity. W takich dość jednak turystycznych miejscach w ciągu dnia zazwyczaj jest sporo ludzi. Rano, wieczorem i nocą za to jest praktycznie pusto. Można wtedy poczuć ten klimat, zobaczyć wszystko bez pośpiechu. Dlatego, jeśli nocujemy w bardziej obleganych miejscach, zwiedzamy właśnie w takich nieoczywistych godzinach.
Spacer po Loket okazał się bardzo przyjemny. Zarówno starówka z rynkiem, placem z barokową kolumną Trójcy Świętej i zabytkowymi kamieniczkami, jak i dalsze wędrówki wokół miasta są godne rozważenia. A nawet bardziej polecamy zapuścić się w okolice murów i wałów. Można tam iść wygodną ścieżką przy samej rzece i podziwiać widoki. A jeśli zdecydujecie się przekroczyć rzekę Ochrzę głównym mostem, dotrzecie do terenu z amfiteatrem. W tamtej okolicy są też parkingi dla turystów jednodniowych, ponieważ wjazd przez most i zaparkowanie auta bez przepustki jest bardzo trudne w ścisłym centrum (my ze względu na nocleg w centrum mieliśmy specjalną przepustkę parkingową). Jeśli Wasze dziecko chce iść na plac zabaw, to właśnie w okolicy parkingów jest jeden z nich.
Zamek Loket
To główna atrakcja miasteczka, po to ściągają tu turyści. Powiemy Wam zupełnie szczerze, że mimo iż spaliśmy w kamienicy pod samym zamkiem przez dwie noce, na zwiedzanie go wewnątrz się nie zdecydowaliśmy. Czemu? Ponieważ zupełnie nie przekonały nas opisy tego, co oferuje w środku. A komnaty tortur nas kompletnie nie bawią, bo co jest fajnego w oglądaniu jak można zrobić krzywdę drugiemu człowiekowi? A sale tortur są tam polecane jako najlepsza atrakcja… Bez komentarza.
Za to podziwianie majestatu budowli z zewnątrz to już zupełnie inna bajka. Czy to w dzień, czy w nocy, warto to zobaczyć. Górujący nad Ohrzą zamek wygląda pięknie. Jak to zamki, wznosi się na wzgórzu a u dołu zakręca rzeka. Został zbudowany w XII lub XIII wieku (źródła różnie podają) w stylu romańsko-gotyckim i jest jednym z najstarszych na terenie Czech. Ciekawostką jest to, że w XIX wieku zamek został zaadaptowany na więzienie, co mu się zdecydowanie nie przysłużyło. Na szczęście w 1992 roku wrócił w ręce miasta i rozpoczął się żmudny proces przywracania mu blasku.
Loket i James Bond – co ich łączy?
Jakoś tak przypadkiem trafiamy w różnych krajach na miejsca gdzie kręcono „Bondy”. Zobaczcie choćby Drogę Atlantycką w Norwegii (KLIK!). Rynek w Loket zagrał w jednej ze scen „Casino Royale” z Danielem Craigem. Udawał miasteczko w Czarnogórze.
Punkty widokowe w Loket i na Loket
Pierwszym punktem widokowym jest główny most prowadzący do miasta. Można z niego doskonale obserwować zamek.
Drugim jest Amfiteatr i jego okolice. Latem odbywa się tam sporo wydarzeń, można też zobaczyć pięknie podświetlony nocą zamek.
Trzecim jest doskonały punkt widokowy na miasto i most. Znajdziecie go w okolicy małego parkingu przed wjazdem do miasta. Wystarczy przejść na drugą stronę ulicy i roztoczy się przed Wami doskonała panorama miasta.
Można Loket potraktować jako jednodniową wycieczkę, spokojnie kilka godzin wystarczy na obejrzenie miasteczka. My znaleźliśmy tutaj nocleg i na jednodniowy wypad pojechaliśmy kilka kilometrów dalej, zobaczyć najbardziej znane czeskie uzdrowisko.
Karlowe Wary – czy rzeczywiście najpiękniejsze czeskie uzdrowisko?
Karolowe Wary na pewno są jednym z najbardziej znanych uzdrowisk w Europie. A w Czechach są najpopularniejsze. Ale czy najpiękniejsze? Zastanówmy się nad tym po kolei. Mamy porównanie do czeskich Mariańskich Łaźni, w których byliśmy dwa lata wcześniej.
Karlowe Wary – położenie
Miasto znajduje się w zachodnich Czechach, blisko granicy z Niemcami (przez co sporo Niemców przybywa tu na kuracje). Ukształtowanie terenu wymusiło też sposób zabudowy miasteczka. Nas interesuje głównie część sanatoryjna, ta najstarsza. Nie jest płasko, o tym trzeba pamiętać. Co kawałek idzie się w górę i w dół. Jest nawet kolej linowo-terenowa na punkt widokowy. Ale dzięki takiemu ukształtowaniu z wielu miejsc można podziwiać piękną zabudowę miasteczka.
Karlowe Wary – gorące źródła i kolumnady
Leczniczych źródeł jest tutaj 79, a woda w nich waha się od 41 do 73 st Celsjusza. W samym centrum miasta gorących źródeł znajdziecie aż 13, które zgrupowane są w 5 kolumnadach (to takie polskie pijalnie wód, zadaszone miejsca spacerowe, z tym że ta woda w Czechach często jest darmowa). Najbardziej znana, największa i chyba najpiękniejsza jest Kolumnada Młyńska, która została wzniesiona w stylu neorenesansowym w połowie XIX wieku.
Zupełnie inaczej, ale również pięknie, prezentuje się żeliwna Kolumnada Ogrodowa. Jeszcze inna jest drewniana, bardzo bogato zdobiona Kolumnada Targowa. To oczywiście nie wszystkie kolumnady, jest ich więcej ale nie są już tak spektakularne. Za to gorące źródła znajdziecie co kawałek, rozglądajcie się i nalewajcie lecznicze wody do kubeczka z dziubkiem. Tak smakuje najlepiej!
Karlowe Wary i Becherovka
Pewnie większość z Was słyszała nazwę tego likieru. A wiedzieliście, że pochodzi właśnie z czeskich Karlowych Warów? Ma tu nawet swoje muzeum, gdzie podczas zwiedzania podobno można też degustować. My po prostu zakupiliśmy sobie butelkę na pamiątkę.
Kolejka Linowa Diana w Karlowych Warach
Jest polecana jako jedna z najciekawszych atrakcji w mieście. Tak zupełnie szczerze to bardzo nas rozczarowała. Nie jest warta poniesionych na przejazd kosztów. Na górze wszystko było zarośnięte krzakami, z restauracji nie pachniało zachęcająco, a zwierzęta w minizoo wyglądały na smutne i dość zaniedbane.
Drugi raz byśmy się nie zdecydowali na wjazd. Z kronikarskiego obowiązku podajemy, że Diana zbudowana została w 1912 roku, pokonuje trasę długości 453 metrów a różnica poziomów to 167 m. Wjazd jest płatny, a do kolejki można wsiąść na stacji obok Grandhotelu Pupp. W połowie drogi do szczytowej stacji Diana jest jeszcze stacja Jeleni Stok.
Karlowe Wary i James Bond – co tu robił agent 007?
Podobnie jak wspomniane wcześniej Loket, również Karlowe Wary odegrały w Casino Royale rolę Czarnogóry i zagrały zdecydowanie więcej scen. Kolumnada Młyńska była dworcem, a wiele ujęć powstało na drogach historycznego centrum. Grandhotel Pupp to filmowy Hotel Splendide, a tytułowym Casino Royale został Dom Zdrojowy Łaźnie I (natomiast sala do gry w pokera została stworzona już w studiu filmowym w Pradze). Wiedzieliście o tym? Bo my nie.
Patrząc na zdjęcia i wspominając nasz pobyt zarówno w Mariańskich Łaźniach, jak i Karlowych Warach, możemy powiedzieć że nam do gustu bardziej przypadły Mariańskie Łaźnie. Są mniejsze, nieco mniej turystyczne, ale bardzo piękne i klimatyczne. Ale Karlowe Wary również są przepiękne i absolutnie warte odwiedzenia.
Aaaa, koniecznie zjedzcie oblata na ciepło! Są pyszne!