Bratysława jest często określana jako ta mniej znana, cichsza i brzydsza siostra znanych sąsiednich europejskich stolic. Ale czy na pewno? Jesteśmy zdania, że w każdym miejscu można znaleźć coś ciekawego, wystarczy tylko poszukać i pozytywnie się nastawić. Pokażemy Wam nasz pomysł na zwiedzanie Bratysławy. Powoli, bez spiny i ciesząc się drobiazgami. Poprowadzimy Was spacerem przez atrakcje Bratysławy i pokażemy jak zaplanować zwiedzanie stolicy Słowacji w jeden dzień.
Ten materiał miał w ogóle nie powstać. Jechaliśmy do Bratysławy zupełnie nie w celu tworzenia treści na bloga. Pojechaliśmy tam zobaczyć się z kimś nam bliskim, więc nie było wcześniej szukania najlepszych atrakcji, przygotowywania się, a potem biegania od miejsca do miejsca żeby zrobić dobre zdjęcia. Poszliśmy po prostu na wspólny spacer, a potem przeglądając zdjęcia okazało się, że chcemy Wam właśnie taką Bratysławę pokazać, bo taka nas zauroczyła.
Wiedeń czy Budapeszt są dużo bardziej popularne i przepełnione atrakcjami oraz historią. A gdzie w tym wszystkim ma znaleźć swoje miejsce być może mniej piękna, mniej atrakcyjna Bratysława? Jest po prostu dobrym kierunkiem na jednodniówkę albo przerwę w podróży. Gdybyśmy mieli określić ile czasu potrzeba na jej zwiedzenie, to nawet naszym wolnym tempem nie zajęłoby to więcej niż jeden dzień. My byliśmy 3 dni, ale to z zupełnie innych powodów 🙂 .
Parking w Bratysławie
Po Bratysławie najlepiej jest poruszać się pieszo. Auto można zostawić na płatnych parkingach w centrum (ale z miejscem było słabo). Można też zaparkować na parkingu podziemnym pod centrum handlowym Eurovea (z tego co pamiętamy to pierwszych kilka godzin jest za darmo, my przekroczyliśmy i coś tam musieliśmy dopłacić) albo na dużym parkingu przy Starym Moście po drugiej stronie Dunaju (parking płatny, ale w rozsądnych granicach, w nawigację wpiszcie Parking Tyršak 2).
A teraz zapraszamy na spacer. Miejsca są opisane w takiej kolejności, żeby można było zaplanować optymalną trasę spaceru połączonego ze zwiedzaniem. Zatoczycie koło i zobaczycie większość najciekawszych miejsc w Bratysławie.
Skwer (Nabrzeże, Bulwary) nad Dunajem w okolicy centrum handlowego Eurovea
To miejsce przyciąga mieszkańców, szczególnie latem. Jest pięknie utrzymane i odrestaurowane. Przystrzyżona trwa, miejsca na rozłożenie kocyka nad brzegiem rzeki, ławeczki, siłownie plenerowe, restauracje i kawiarnie z ogródkami. Spacer tam to sama przyjemność. Uwielbiamy to! Zresztą podobało się nie tylko nam, bo mieszkańcy Bratysławy uwielbiają tam wypoczywać.
Budynek Słowackiego Teatru Narodowego
Po drodze na stare miasto jest historyczny gmach Narodowego Teatru Słowacji, przed którym znajdziecie okazałą fontannę. Budynek jest piękny, warto zatrzymać się na chwilę, żeby podziwiać kunszt wykonania. A zaraz obok znajdziecie jeden z najbardziej lubianych skwerów w mieście, gdzie w upalne dni można przysiąść na ławeczce w cieniu drzew.
Čumil
Kawałek dalej uważajcie, żeby się nie potknąć o pewnego znanego kanalarza. Jego głowa i ramiona wystają z włazu, a turyści bardzo chętnie przystają do wspólnego zdjęcia, co uczyniliśmy również my 🙂 . Čumil znajduje się na zbiegu ulic Panskiej, Laurinanskiej i Bramy Rybackiej (Panská, Laurinską, Rybárska Brána). Podobno nie symbolizuje żadnego wydarzenia, jest pomysłem marketingowym na przyciągnięcie turystów. Skutecznym, jak widać.
Rynek Starego Miasta
Wszystkie drogi tam prowadzą, jak to do Rynku. Jest centralnym punktem starówki. Z ważniejszych zabytków znajdziecie tam Stary Ratusz (który ratuszem już nie jest, bo stał się zbyt mały) czy renesansową Fontannę Maksymiliana. My w tamtej okolicy poszliśmy na obiad. Było drogo (w końcu to centrum), ale smacznie. Następnego dnia jednak podobne dania poza centrum, w lokalnej restauracji, gdzie chodzą mieszkańcy, zjedliśmy w połowie ceny. Cóż, kocham bryndzowe haluszki, więc byłam bardzo szczęśliwa. Już się nie mogę doczekać jak znowu je zjem 🙂 .
Katedra Św. Marcina
Jest to najważniejszy kościół w stolicy Słowacji, a jednocześnie jeden z jej najważniejszych zabytków. W końcu był świątynią koronacyjną węgierskich władców. Widać go z daleka, tak bardzo charakterystyczna jest jest jego 85 metrowa neogotycka wieża. Ciekawostką jest to, że katedra nie ma wejścia frontowego tylko dwa z boku. Czemu? Bo niegdyś jej frontowa część oraz wieża były częścią murów obronnych miasta. W trakcie trwania mszy lub innych uroczystości katedra jest zamknięta dla zwiedzających, o czym przekonaliśmy się osobiście. Niestety, nie udało nam się wejść do środka.
Pozostałości murów obronnych
Połączone z katedrą są dawne mury obronne z basztą. Najlepiej je widać z przeciwnej strony ulicy, z muzeum zegarów i początku drogi na Zamek. Nie są jeszcze całkowicie odrestaurowane.
Memoriał bratysławskich i słowackich Żydów
Niestety, nie całą historyczną zabudowę Bratysławy możemy nadal dziś podziwiać. Po wielu zawirowaniach historycznych, po II Wojnie Światowej i za rządów komunistów została zburzona Neologiczna Synagoga, która znajdowała się na Placu Rybnym. Stała od lat tuż obok Katedry Św. Marcina, ale podczas budowy mostu SNP okazało się, że jej położenie przeszkadza architektom. Zburzono też zaniedbaną dzielnicę żydowską i sporą cześć podzamcza. Tym sposobem chciano uzyskać zielone wzgórze zamkowe jako tło dla tego pięknego zabytku. Mamy mieszane uczucia w związku z takimi pomysłami.
Obecnie w miejscu dawnej synagogi znajduje się wystawa – memoriał poświęcony historii słowackich Żydów. Warto się tam zatrzymać i poczytać tablice, pooglądać zdjęcia.
Bratysławski Zamek
To najbardziej znana i najciekawsza atrakcja Bratysławy. Zamek w Bratysławie jest miejscem, gdzie trafi właściwie każdy turysta. Warto pójść tam na spacer, obejrzeć go z zewnątrz i zwiedzić ogrody. Na teren zewnętrzny wstęp jest bezpłatny.
To rzeczywiście piękne miejsce, a z murów zamkowych roztaczają się bardzo ładne panoramy. Dla dzieci też się coś znajdzie – jest całkiem fajny plac zabaw! To miejsce zrobiło na nas jak najlepsze wrażenie. Jest pięknie, mimo dużej ilości ludzi spokojnie i przyjemnie. Teren jest na tyle przestronny, że nie czuć tego tłumu.
Most SNP
Czas przekroczyć Dunaj. Pod tym tajemniczym skrótem kryje się Most Słowackiego Powstania Narodowego. Łączy Stare Miasto i największe blokowisko, a jednocześnie jedną z nowszych dzielnic Bratysławy – Petržalką. Co najbardziej w nim jest charakterystycznego, to pylon na szczycie którego jest restauracja w kształcie UFO.
Niestety, historia budowy mostu SNP niesie za sobą ogromne zniszczenia Starego Miasta, o których pisaliśmy kilka linijek wyżej…
Spacer brzegiem Dunaju wzdłuż parku Janka Kráľa
Po przejściu przez most SNP (swoją drogą średnia to przyjemność, kładka dla pieszych jest poniżej poziomu drogi i jakoś nas nie powaliła swoją urodą, raczej przypominała Limankę na łódzkich Bałutach 😉 ) szliśmy spacerem drugą stroną Dunaju w stronę Starego Mostu. Po lewej ręce płynie rzeka, a po prawej mamy park. Można iść zatem wzdłuż wody albo wejść głębiej w zieleń. Odcinek jest niedługi, a park podobno nie bardzo zadbany, wybraliśmy zatem bulwary.
Tyršák
A tuż przed Starym Mostem jest Tyršák. W okolicy znajdziecie wspomniany na początku parking, plac zabaw, są małe knajpki i ładne widoki na Dunaj. Letnimi wieczorami podobno tętni tutaj życie.
Stary Most
Wracamy już w stronę początku naszego spaceru. Przed nami Stary Most. Po nowym otwarciu w 2016 roku służy już tylko pieszym, rowerzystom i tramwajom. Nie ma tam w ogóle ruchu samochodowego. Wydzielono na nim kilka punktów do odpoczynku z ławeczkami i pięknym widokiem na rzekę i zamek. Jest to najładniejszy z mostów Bratysławy, bardzo przyjemny do spacerowania (czego nie powiemy o pobliskim moście SNP).
Tym sposobem zatoczyliśmy obiecane koło. A Bratysława pozostanie w naszej pamięci jako miasto zwyczajne, niekoniecznie przesycone zabytkami, ale bardzo przyjemne. Pewnie specjalnie na zwiedzanie byśmy tam nie pojechali, ale jako przystanek albo inny powód wizyty ze zwiedzaniem przy okazji jest jak najbardziej OK.